Nie będę ukrywał tego, że sam uważałem najnowszego Nexusa za niewypał. Niezbyt ciekawy wygląd, ogromny rozmiar i nieco podwyższony standard pod maską jeśli chodzi o high-end. Do tego dołóżmy, że w momencie, kiedy było już można zamówić Pre-Order kosztował aż 300$ więcej niż zeszłoroczny Nexus 5 podczas swojej premiery. Jednakże te wszystkie wady nie mają znaczenia, bo na terenie US aż do następnego rzutu, nie kupicie ani jednej sztuki…
Sprzedały się WSZYSTKIE Nexusy 6 jakie zostały wypuszczone w pierwszej turze na rynek amerykański. Wyprzedanie zarówno srebrnej i granatowej wersji kolorystycznie w wariantach pojemnościowych 32 GB lub 64 GB zajęło nie całe 10 dni. Niestety nie wiadomo ile dokładnie telefonów zostało zakupionych, aczkolwiek śmiem twierdzić, że było ich całkiem sporo.
Tak jak napisałem we wstępnie. Nie uważałem, że Nexus 6 będzie czymś świetnym i dobrze się sprzedającym. Zawsze linia Nexus kojarzyła się ze świetnymi podzespołami za rozsądne pieniądze, teraz jest nieco inaczej. Motorola, która stworzyła szóstą generację telefonu Google zdecydowanie góruje nad innymi, zarówno rozmiarami jak i ceną (649$ za 32 GB i 699$ za 64 GB)
Przypomnijmy co nieco o specyfikacji: Ekran 5.96 cala QHD (2,560×1,440) wykonany w technologii AMOLED, 13 MP tylna kamera z podwójną diodą LED oraz 2 Mpix przedni aparat, który zdaniem producenta świetnie nada się do selfie :). A teraz to czego nie zobaczymy a robi wrażenie: Procesor Qualcomm Snapdragon 805 o taktowaniu 2,7 GHz na każdym z czterech rdzeni, 3 GB pamięci RAM oraz aż 3,220 mAh bateria. Oczywiście telefon działa pod kontrolą najnowszego Androida Lollipop, czyli 5.0.
Póki co premiera w Europie przewidziana jest na 18 Listopada, a cena za podstawową, 32 GB wersję będzie oscylowała w okolicach 580 Euro, zatem znając realia, cena w Polsce przekroczy 2,500-2,600 złotych.
A Wy skusilibyście się na Nexusa 6? Ja muszę przyznać, że jako użytkownik Nexusa 4 uważam, iż ani jego następca, ani następca jego następcy nie zrobili na mnie takiego wrażenia jak właśnie już nieco dziadkowata czwarta generacja 🙂