Plus Blog

Oferta w Plusie, Telefony, Telekomunikacja, Testy Telefonów, LTE

Test telefonu: HTC One

Test telefonu: HTC One

Po nieudanym finansowo 2012 roku HTC musiało coś zmienić. Zarówno prezes firmy jak i członkowie zarządu uznali, że potrzebują telefonu z najwyższej półki i jednocześnie wyróżniającego się na tle innych.  W ten sposób powstał HTC One, który miał za zadanie wyciągnąć tajwańską firmę z opresji finansowych i zdobyć ogromną popularność na całym świecie. Nadzieje w nim pokładane były tak duże, że sam dyrektor (i jednocześnie założyciel firmy) Peter Chou powiedział, że odejdzie z firmy jeżeli One nie przyniesie sukcesu. Na szczęście Pan Chou w firmie został a flagowy smartfon HTC jest bez wątpienia jednym z najlepszych (o ile nie najlepszym) telefonem na rynku. Jak ten smartfon sprawuje się w codziennym użytkowaniu i co w nim tak przyciąga uwagę? O tym dowiecie się w dalszej części testu. Zapraszam do lektury

Zestaw – Co dostaniemy do najlepszego telefonu HTC?

Pudełko w jakim oferowany jest HTC One różni się od tych, w którym były sprzedawane poprzednie telefony HTC. Na rzecz podłużnego i dość wysokiego kawałka styropianopodobnego materiału pojawiło się płaskie, kwadratowe i tekturowe pudełko. Ja osobiście uważam, że to dobra zmiana, ponieważ poprzednie opakowania w ogóle nie przypadły mi do gustu. Dobrą informacją dla wszystkich dbających o środowisko jest to, że pudełko One’a dumnie nosi logo „Przyjazne dla środowiska”.  Jednak nie tylko ekologiczne osoby będą zadowolone. Fani piłki nożnej znajdą oznaczenie „Oficjalny smartfon Ligi  Mistrzów i Ligi Europejskiej”. Z tych elementów można wywnioskować, że HTC jak najbardziej poszerza horyzonty (zwłaszcza w drugim przypadku) i jest to bardzo dobry sposób na zwiększenie popularności sprzętu. W  końcu kto z nas chociaż raz nie oglądał Ligi Mistrzów i nie spojrzał na te kolorowe banery? Zatem to, że głośno o tym telefonie od pierwszych dni roku nie powinno nikogo dziwić, bo kampania reklamowa jaką zrobiło HTC stoi na najwyższym poziomie. Myślę, że tyle jeśli chodzi o pudełko wystarczy a my przejdźmy do tego co się w nim znajduje, a więc:

  • Telefon HTC ONE
  • Słuchawki dokanałowe z trzema parami wymiennych gumek
  • Modułowa ładowarka
  • Kabel MicroUSB
  • Kluczyk do wyciągania szufladki MicroSIM
  • Instrukcja obsługi i inne papierki

Jak widzicie zestaw jest jak najbardziej kompletny. Nie brak tutaj dobrej jakości słuchawek czy też jakiegokolwiek ważnego elementu. Po wyciągnięciu z pudełka wszystkich akcesoriów warto się przyjrzeć samemu telefonowi, więc przejdźmy do następnej części recenzji.

(Rozpakowanie zestawu w formie wideo)

Pierwsze wrażenie i wygląd – Wszystko perfekcyjne?

Na początku trzeba powiedzieć, że na chwilę obecną testowany model jest obecny na naszym rynku w dwóch kolorach: srebrnym i czarnym. Oba wyglądają genialnie i są wykonane z tych samych materiałów. Jednakże dla osób, które wolą bardziej pstrokate kolory, HTC przygotował czerwoną wersję flagowego modelu o nazwie „Glamour Red”, która w najbliższym czasie pojawi się na rynku. Tyle o kolorach, wróćmy do właściwej części testu.

One po wzięciu do ręki wzbudza kolosalne wrażenie. Obudowa typu unibody wykonana z trwałego aluminium i sztucznego tworzywa oplatającego wokół telefon pozwala na uniknięcie jakichkolwiek trzeszczeń czy pisków nawet przy bardzo mocnym ściskaniu telefonu. Spasowanie wszystkich elementów jest perfekcyjne, nic nie odstaje i nic nie odwraca naszej uwagi od pięknej bryły telefonu. Nawet włącznik wyposażony w port podczerwieni wystaje nie więcej niż 1 milimetr ponad górny bok telefonu. Waga telefonu to 143 g, a poprzez jego wymiary wynoszące 137,40 x 68,20 x 9,30 mm jest idealnie rozłożona. Nie ma mowy o tym, aby powiedzieć, że telefon jest zbyt ciężki lub źle wyważony. Przykuwa uwagę również delikatnie wyprofilowany w łuk tył telefonu, takie zastosowanie bardzo pozytywnie wpływa na ergonomię użytkowania telefonu, ponieważ przez to One bardzo dobrze i pewnie leży w dłoni. Przed przejściem do dokładnego opisu obudowy niestety trzeba przyznać, że wspomniana na początku akapitu oplatająca wokół telefon ramka z tworzywa sztucznego lubi się brudzić i przy upadku na bok całkiem możliwe, że ów materiał się może wyszczerbić. Ostatnia rzecz, która mi się nie spodobała w testowanym urządzeniu to już mocno wytarte logo Beats Audio, które według mnie powinno wytrzymać znacznie dłużej niż kilka miesięcy.

Z przodu znajdziemy wiele zmian w stosunku do poprzednich modeli producenta. Na pierwszy rzut oka widać dwa głośniki stereo na górnej i dolnej części aluminiowych elementów. Oprócz tego z lewej strony górnego głośnika znajdziemy czujnik zbliżeniowy i światła, a z prawej dość pokaźnych rozmiarów 2,1 Mpix kamerkę do wideo rozmów, która umożliwia nagrywanie szerokokątne, co przy korzystaniu ze Skype’a może być bardzo przydatne. Poniżej głośnika znajduje się 4,7” wyświetlacz o rozdzielczości 1080p (więcej w następnej części testu). Pod ekranem na czarnej tafli szkła widnieją dwa przyciski podświetlane na biało. Z lewej strony klawisz powrotu, a z prawej klawisz przejścia do ekranu głównego. Jest to kolejna zmiana, gdyż zabrakło bezpośredniego przycisku listy ostatnich aplikacji na rzecz bądź co bądź ładnie wyglądającego, centralnie umieszczonego loga HTC.

 P1020808 Plusblog

Z tyłu kolejne innowacje, na gładkim wyprofilowanym kawałku aluminium oprócz trzech małych rozmiarów pasków z tego samego materiału co boki obudowy znajdziemy 4 Ultrapixelową matrycę wraz z nieźle radzącą sobie dioda LED. Dodatkowy mikrofon umieszczony na górnym poprzecznym pasku odpowiadający za redukcję szumów oraz nagrywanie dźwięku przy funkcji HTC Zoe oraz przy zwykłym kręceniu filmów. Na „pleckach” znajdziemy również centralnie umieszczone spore logo HTC, a poniżej niego już wcześniej wspomniane, przetarte oznaczenie Beats Audio.

 P1020810 Plusblog

Od góry znajdziemy idealnie wkomponowany przycisk odblokowania jak i włączania telefone, który jest wyposażony w port podczerwieni (umożliwia sterowanie TV itp.) oraz 3.5 mm złącze jack.

  P1020817 Plusblog

Dół po prawej stronie skrywa dwa elementy: wejście microUSB i mikrofon do rozmów.

 P1020801 Plusblog

Prawa strona telefonu została wyposażona jedynie w kalwisz głośniej/ciszej wykonany w przeciwieństwie do reszty otoczki telefonu z aluminium.

 P1020814 Plusblog

Z lewej strony nie uświadczymy nic oprócz świetnie wkomponowanej szufladki microSIM i małego otworku, do którego przyjdzie nam wciskać nasz kluczyk umożliwiając otwarciej wcześniej wspomnianej szufladki.

 P1020860 Plusblog

Po dokładnych oględzinach HTC One brakuje mi dwóch rzeczy. Pierwsza z nich to spust migawki aparatu, ułatwiłby on w bardzo dużym stopniu korzystanie z aparatu w testowanym telefonie. A druga to brak slotu kart pamięci, bo jak wiadomo najwygodniej przełożyc kartę ze starego telefonu i nie „paprać” się w przenoszenie na komputer, itd. Podsumowując ten dość krótki akapit, wszystko jest jak najbardziej w porządku, aczkolwiek brudząca i szczerbiąca się ramka oraz wytarte logo Beats Audio są niesmacznymi kąskami w tym smartfonie.

Wyświetlacz – czyli zdeklasowanie konkurencji

Zacznijmy od samego rozmiaru – 4,7” to według mnie najlepsza przekątna, ponieważ nie jest tak duża jak chociażby u swojej konkurencji (Xperia Z oraz Galaxy S4), przez co można korzystać z One jedną ręką. Ekran 4,7 cala zapewnia również niezwykle komfortowe warunki jeśli chodzi o przeglądanie Internetu, pisanie maili czy też granie w nawet najbardziej wymagające produkcje. Kolejnym ważnym elementem składającym się na dobrą jakość ekranu w tym modelu jest rozdzielczość, która wynosi 1920 x 1080 pikseli (Full HD) oraz zagęszczenie pikseli sięgające aż 469 na cal. Przy takich parametrach nie ma mowy o zauważeniu pikseli, nawet przy sporym powiększeniu chociażby zrzutu ekranu. Kolejnym pozytywnym aspektem jest technologia wykonania omawianego ekranu. SuperLCD trzeciej generacji znajdujący się w HTC One to jeden z najlepszych ekranów jakie miałem okazję widzieć. Barwy są żywe, nasycone, ale nie przekolorowane. Czerń jest głęboka, a biel jasna bez jakichkolwiek zażółceń. Do tego wszystkiego trzeba dołożyć odporne na zarysowania szkło Gorilla Glass, bardzo dobrą widoczność nawet przy mocnym słońcu oraz perfekcyjną reakcję na dotyk. HTC poprzez dopracowanie wszystkich wymienionych wyżej w tym akapicie elementów do perfekcji niemalże zdeklasował wszystkie inne telefony pod względem wyświetlacza. Podsumowując, ekran testowanego urządzenia nadaje się absolutnie do wszystkich zastosowań jakich możemy od niego oczekiwać.  (Niestety zdjęcie nie oddaje dokładnych kolorów i ostrości ekranu)

 P1020807 Plusblog

Android 4.2.2, Sense 5 i BlinkFeed – parę ciepłych słów o interfejsie

Nakładki HTC Sense z roku na rok stawały się bardziej kolorowe, coraz więcej było do nich dorzucane i zabierały coraz więcej zasobów danego telefonu. Również uchodzą one za jedne z najbardziej ingerujących w system. To wszystko trwało (poza ingerencją w system) aż do pojawienia się nakładki oznaczonej numerkiem 5. W duchu minimalistycznego, ale jakże pięknego wyglądu testowanego telefonu, HTC postanowiło zrobić idealnie pasującą do niego nakładkę. Czy mu się to udało? Owszem i to nawet bardzo! Już po uruchomieniu telefonu widać ogromną zmianę. Wszystko jest bardziej proste, uporządkowane, utrzymane w ciemnej kolorystyce bez zbędnych kontrastów czy też po prostu nie pasujących do siebie zestawień kolorów. Minimalizm połączony ze świetnym wyglądem to to czego HTC bardzo potrzebowało i jednocześnie jest to jedna z ważniejszych cech wyróżniających One na tle konkurencji.  Na potwierdzenie moich słów wystarczy zobaczyć zrzuty ekranu z ekranu domowego czy też z menu, gdzie na pierwszej stronie znajdziemy dobrze wyglądający i co najważniejsze czytelny zegar wraz z datą i temperaturą. Oprócz tego ogromną liczbę ikonek umieszczono w całkiem mądrze pogrupowanych folderach, a te najważniejsze aplikacje zostawiono w rzekomo najbardziej rozsądnej kolejności, ale jak wiadomo, wszystko możemy sobie zmieniać według własnych upodobań.  HTC nie zabrało nam również funkcji ułożenia alfabetycznie wszystkich aplikacji oraz możliwości ułożenia ich od najnowszych do najstarszych. Ciekawą zmianą jest również to, że możemy sobie ustawić siatkę ikon 3×4 bądź 4×5. Także każdy może sobie spersonalizować One według własnych upodobań. Poza menu i samym ekranem głównym warto jeszcze powiedzieć o funkcjonalności klawisza „Home” oraz paska zadań. Ten pierwszy po przytrzymaniu wyświetla podręczne menu danej aplikacji, a zaś po dwukrotnym pyknięciu wyświetla listę maksymalnie dziewięciu aplikacji działających aktualnie w tle. Wyłączenie ich polega jedynie na przesunięciu palcem wybranej aplikacji do góry. Zabrakło niestety jakiegoś małego wirtualnego przycisku umożliwiającego wyłączenie wszystkich aplikacji na raz. Pasek zadań poza aktualnościami związanymi z nieodebranym połączeniem i innymi informacjami skrywa w prawym górnym rogu małą ikonkę, po której wciśnięciu zostaniemy przeniesieni do bardzo wygodnego podręcznego menu z najważniejszymi funkcjami, np.: Jasność ekranu, szybkie przejście do ustawień WiFi, BT, Samolot oraz wiele innych (Zrzut nr.3). Funkcjonalność Androida 4.2.2 i nakładki Sense 5 stoi na najwyższym poziomie i absolutnie nikt nie powinien mieć co do tego najmniejszych zastrzeżeń.

 Screenshot_2013-07-21-10-13-17 (Kopiowanie) Screenshot_2013-07-21-10-13-33 (Kopiowanie) Screenshot_2013-07-22-02-25-17 (Kopiowanie)                                                                                       

   Na koniec akapitu zostawiłem jedną z największych, o ile nie największą zmianę jaką wprowadza Sense 5, czyli BlinkFeed. Co to jest i z czym to się je? Otóż ekran BlinkFeed ustawiony w każdym nowym urządzeniu jako strona domowa to zbiór wszystkich informacji z różnych serwisów. Zarówno społecznościowych jak i informacyjnych. Wszystko wyświetlanie jest w formie zdjęcia z krótkim opsiem/tytułem. Wygląda to bardzo korzystnie i szybko możemy sobie zobaczyć co tam ostatnio nowego zostało dodane na jakimś portalu czy chociażby Facebook’u. Można to potraktować trochę jako formę interaktywnej gazety, która zawiera interesujące nas rzeczy. I w tym miejscu zaczyna się mały problem, otóż o ile serwisów zagranicznych w tej usłudze jest sporo, to naszych ojczystych jest zdecydowanie mniej. W sumie tylko jeden – Gadżetomania. Na ratunek przychodzi integracja z wcześniej wspomnianymi serwisami społecznościowymi, czyli Facebook, Twitter, Instagram oraz wyświetlanie newsów według kategorii, np. Cars, Gaming czy Business. Niestety ta druga funkcja również jest tylko w języku angielskim, co wielu osobom może po prostu nieodpowiadać. W każdym bądź razie, ekran BlinkFeed to bardzo ciekawa propozycja, lecz w naszym kraju nie tak bardzo funkcjonalna ze względu na okrojoną liczbę serwisów. Miejmy nadzieję, że z czasem się to zmieni na lepsze.

  Screenshot_2013-07-16-02-33-09 (Kopiowanie)

Wydajność

HTC One na chwilę obecną jest jednym z najbardziej wydajnych telefonów na rynku, wszystko za sprawą bardzo wydajnego czterordzeniowego układu Quallcom Snapdragon 600 o taktowaniu 1,7 GHz i mocnego układu graficznego Adreno 320. Wszystkiego dopełnia 2 GB RAM i 32 GB pamięci wbudowanej. Trzeba przyznać, że te liczby robią wrażenie, ale pytanie brzmi: jak to wygląda w praktyce? Bez wątpienia perfekcyjnie… Nawet przy kilku wymagających aplikacjach działających w tle One nie zwalnia ani trochę. Sprawa ma się podobnie przy najbardziej wymagających grach od Gameloftu. Nie doświadczymy żadnych spowolnień, zatem telefon ten z powodzeniem może działać jako świetne urządzenie do gier i najbardziej wymagających aplikacji. Na potwierdzenie tego można zobaczyć niżej zamieszczony gameplay z Modern Combat 4 oraz wyniki z benchmarków: Antutu oraz Quadrant. Niestety, tak ogromna wydajność niesie również ze sobą konsekwencje, jedną z nich jest spore zapotrzebowanie na baterie, o którym powiem w dalszej części testu. Drugą zaś jest nadmierne nagrzewanie się sprzętu, na szczęście nie doświadczyłem thermo throotlingu (obniżanie wydajności procesora po osiągnięciu zbyt wysokiej temperatury), ale One był na tyle ciepły, że bez większego problemu mógłby robić za całkiem niezły ocieplacz dłoni w zimę. Te 2 konsekwencje, które wymieniłem oczywiście nie dotyczą tylko flagowego modelu HTC, ale wszystkich zbliżonych wydajnościowo smartfonów, więc ciężko uznać to za minus.

                             Screenshot_2013-07-22-02-18-54 (Kopiowanie) Screenshot_2013-07-22-02-20-13 (Kopiowanie)

 

Łączność

Testowany smartfon został wyposażony w absolutnie wszystkie najważniejsze moduły na rynku. Mamy tutaj LTE, WiFi w standardach a/b/g/n, GPS wraz z A-GPS i GLONASS, NFC, Bluetooth v4.0 oraz port podczerwieni. Nie zabrakło tu niczego, a każdy moduł działa lepiej niż dobrze. WiFi łapie zasięg w miejscach, gdzie chociażby Note II już nie daje rady, a GPS potrafi złapać fixa w ciągu kilku sekund na wolnej przestrzeni. Jeszcze warto powiedzieć o działaniu podczerwieni, która długo nie była obecna w telefonach. Zatem, pracuje ona świetnie i nawet z około 6 metrów możemy obsługiwać nasz telewizor, kino domowe bądź dekoder za pomocą aplikacji TV.

Połączenia

W chwili obecnej telefony znajdują coraz więcej zastosowań poza samym wykonywaniem połączeń, nie mniej jednak jest to aspekt bardzo ważny i dla wielu właśnie on decyduje o zakupie telefonu. Jeśli chodzi o tą część testu to tak jak w poprzednich – One wypada świetnie. Jakość połączeń przychodzących przy dobrym zasięgu jest perfekcyjna. Pokaźnych rozmiarów głośnik robi swoje i rozmówcę słyszymy wyraźnie. Sprawa ma się podobnie w przypadku połączeń wychodzących. Mikrofon wraz z redukcją szumów jest w stanie bardzo dobrze wychwycić nasz głos nawet podczas spaceru po ruchliwym mieście . Jeśli chodzi o samą obsługę połączeń to tu również jest nienagannie. Wygodny spis ostatnich połączeń, funkcja Smart Dial, synchronizacja z kontem Google oraz podział kontaktów na grupy i ulubione to najważniejsze z elementów związanych z wykonywaniem połączeń.

                                Screenshot_2013-07-21-17-37-00 (Kopiowanie) Screenshot_2013-07-21-18-04-13 (Kopiowanie)

Wiadomości oraz obsługa e-maili

Jak już przystało mi mówić, przy tak dużym ekranie pisanie na klawiaturze ekranowej po prostu nie może być nie wygodne. Zatem skupmy się na samej klawiaturze. Osobiście uważam, że HTC robi najbardziej przyjemne do pisania klawiatury ekranowe. Spowodowane jest to między innymi tym, że  do każdej literki przypisany jest jakiś znak, co niezwykle ułatwia wprowadzanie różnych tekstów czy też wstawianie emotikonek. Mamy tutaj również całkiem sprawnie działające przewidywanie słów i auto-uzupełnianie bieżącego słowa. Jedyne zastrzeżenie jest takie, że sporo trzeba „nastukać” tekstów na HTC One, aby ten uporządkował sobie słowa, których nie było w jego słowniku oraz zaczął tworzyć najbardziej logiczne kontynuacje zdań, np. po wprowadzeniu członu „idę do” w propozycjach pojawi się „domu”, ,,łóżka”, „kuchni”. Jedyne do czego mogę się przyczepić w sprawie wprowadzania tekstu to to, że jeśli chcemy coś przerobić to jedyna rzecz jaka nam umożliwi to zadanie to mały znaczek, którym przyjdzie nam bez żadnego powiększenia wprowadzonego tekstu szukać interesującego nas aktualnie w nim miejsca.
Za obsługę E-maili odpowiada wbudowana aplikacja Poczta, która działa bezproblemowo i bardzo szybko oraz G-mail. Klient poczty Google na tym czterordzeniowym urządzeniu działa błyskawicznie i bez żadnych zwolnień, co niewątpliwie ucieszy osoby, którym kontakt ze swoimi pocztami jest na co dzień niezbędny. Na koniec warto dodać, że zarówno w wiadomościach jak i innych tekstach bardzo sprawnie działa pisanie głosowe Google (niestety wymaga połączenia z Internetem)

 Screenshot_2013-07-21-17-52-08 (Kopiowanie)

Ultrapixele i HTC Zoe – czy czeka nas jakaś rewolucja?

Poza wyglądem i świetnym interfejsem są jeszcze następne elementy wyróżniające flagowy model HTC wśród konkurencji. Mowa tutaj o 4 milionopikselowym aparacie wykonanym w technologii Ultra pixel oraz o funkcji HTC Zoe.

Pewnie wielu z Was zadaje sobie pytanie co to są te Ultrapixele. Otóż odpowiedź wcale nie jest tak skomplikowana. Chodzi tutaj głównie o rozmiar pikseli, które w tej technologii mają 4 μm2, podczas gdy konkurenci z mega pikselowymi kamerami mają 1,3 lub 2 μm2. Powiększenie pikseli ma za zadanie przechwytywać jak najwięcej światła, co ma przełożyć się na lepsze zdjęcia w słabych warunkach oświetleniowych. Skoro jesteśmy już przy optyce to przesłona ma wartość f/2.0, co na tle konkurencji jest dobrym wynikiem. Bardzo dobrym posunięciem było umieszczenie w One najnowszego chipu HTC – ImageChip 2 oraz optycznej stabilizacji obrazu (OIS). Procesor obrazu pozwala na błyskawiczne ustawianie autofocusa oraz szybkie robienie i przetwarzanie zdjęć – seria 20 dobrych zdjęć jedno po drugim nie jest dla tego telefonu żadnym wyzwaniem. OIS również sprawdza się znakomicie, chociaż dużo bardziej jest to zauważalne w przypadku filmów niż zdjęć. Tyle by było z teorii, a jak jest w praktyce? Już wam to wszystko przybliżę.
Jakość zdjęć w dzień jest bardzo dobra, ale w porównaniu z chociażby z 8 Mpix aparatem telefonu Sony Xperia P nie widać jakieś kolosalnej różnicy. Sprawa się jednak zmienia w nocy, gdzie poprzez Ultrapixele i potężną światłoczułość (do 1600) One potrafi zrobić sporo jaśniejsze zdjęcie niż konkurencja. Jednak jaśniejsze nie oznacza lepsze, gdyż jak to się ma w słabych warunkach oświetleniowych po przekroczeniu pewnej granicy światłoczułości na zdjęciach znajdziemy sporo szumów. Nie zachwyca również jakość nocnych zdjęć z wyraźnie kontrastującymi rzeczami (lampy, kolorowe banery) gdyż wtedy dookoła nich pojawia się nie ładnie wyglądająca poświata. W dwóch wcześniej wymienionych sytuacjach One nie wyróżnia się niczym szczególnym ze swoim Ultrapixelowym aparatem, ale przy zachmurzeniu, czy też słabym oświetleniu testowany smartfon jest w stanie naprawdę sporo wykrzesać z aparatu. W tym przypadku fotografie są ładniejsze i jaśniejsze niż u konkurencji z Megapixelami. Na koniec tematu o robieniu i jakości zdjęć nie sposób nie powiedzieć o… Zoe. Pod tą 3 literową nazwą kryje się funkcja robienia „ruchomych zdjęć z dźwiękiem”. Polega to na tym, że gdy wciśniemy wirtualny przycisk odpowiadający za uruchomienie tej funkcji to nasz HTC zamiast robić pojedyncze zdjęcia to nagra krótki, 3 sekundowy w maksymalnej rozdzielczości FullHD. Muszę przyznać, że podchodziłem do tego rozwiązania sceptycznie, a na dłuższą metę bardzo mi się to spodobało. Zdjęcia Zoe wyglądają według mnie naprawdę ciekawie i przeglądając albumy, w których co chwile rusza się fotografia można doznać pozytywnego szoku. Zdania w tej kwestii będą z pewnością podzielone, aczkolwiek ja należę do osób, które uważają Zoe za bardzo ciekawe rozwiązanie. Kilka ostatnich zdań o aparacie zostawiłem na jego tryby i opcje. Otóż trybów jest całkiem sporo: Scena (dzieląca się na podkategorie, np. Standard, Krajobraz,Tekst), Noc, HDR oraz Panorama. Wszystkie z trybów działają bardzo poprawnie, a moją opcję przykuła Panorama. Zastosowanie ma takie samo jak zawsze, ale na ekranie pojawia się poziomica, według której musimy przesuwać nasz telefon, aby uzyskać jak najlepsze zdjęcie. Trzeba przyznać – całkiem ciekawe i wydawać by się mogło banalne rozwiązanie. Producent dorzucił nam również kilkanaście różnych efektów typu Sepia, Czarno-Biały, Winieta, czy też częściowe rozmycie. Dostęp do nich uzyskamy po wciśnięciu jedynej kolorowej ikonki w menu aparatu. Natomiast, jeśli chodzi o opcje fotografowania, ich też jest całkiem sporo. Możemy ustawić sobie światłoczułość, balans bieli, ekspozycje, kontrast, nasycenie i ostrość. Z takim zapasem możliwości można wykrzesać z HTC One naprawdę sporo. Jedynym minusem trybów i opcji jest ich schowanie w podręcznym menu, które i tak nie jest zbyt intuicyjne. Według mnie dużo bardziej ergonomicznie byłoby zrobić w głównym menu aparatu małe, przejrzyste ikonki odpowiadające najważniejszym funkcjom. Podsumowując te „rewolucyjne” Ultrapixele, uważam, że stworzenie takiej technologii przez HTC to niezły początek na coś co w przyszłości może być naprawdę dobre. Na chwilę obecną 4 Upix aparat to zbyt mało, aby uchwycić tyle szczegółów ile można znaleźć w 12-13 Mpix smartfonowych aparatach. W każdym bądź razie, ciekawi mnie czy tajwański producent zacznie bardziej rozwijać tą technologię, czy po prostu po jakimś czasie pójdzie w niepamięć.
Po omówieniu fotografii przyszła czas na jakość nagrywanych filmów wideo. Rozdzielczość w jakiej przyjdzie nam nagrywać nasze filmy to oczywiście FullHD, a ich jakość w dobrym świetle jest więcej niż zadowalająca. Dobre nasycenie i odwzorowanie barw odgrywa tu główną rolę, do tego dobrze pracująca optyczna stabilizacja obrazu i mamy materiały niemalże perfekcyjne jak na możliwości telefonu komórkowego. Sytuacja ma się gorzej przy słabych warunkach oświetleniowych, gdyż wtedy zaczynają występować szumy, które mogą być nie do wytrzymania przy oglądaniu na większym monitorze, jednakże takie przypadłości mają również kamery i nie zaliczałbym tego do minusów. Jeśli chodzi o tryby i opcje nagrywania to ich też mamy tutaj sporo. Możemy nagrywać film FullHD z częstotliwością aż 60 klatek na sekundę oraz HDR w tej samej rozdzielczości. Jakość wyraźnie się pogarsza przy nagrywaniu zwolnionego tempa, aczkolwiek nie jest ona aż tak zła, aby nie można było jej obejrzeć. Ekspozycję i podobne rzeczy ustawiamy tak samo jak w przypadku robienia zdjęć. Osobiście uważam, że każdy kto w odpowiednich warunkach użyje One jako kamery będzie zadowolony.
Przejdźmy do sprawy dosyć sporego przedniego aparatu. Tutaj mamy rozdzielczość zaledwie 2,1 Mpix, ale matryca ta umożliwia nagrywanie FullHD nawet przy szerokim kadrze, co bardzo ułatwia przeprowadzanie rozmów poprzez Skype gdy jesteśmy w większym gronie. Na temat przedniego „oczka” aparatu nie ma się zbyt co rozwodzić, gdyż będzie ono znacznie mniej wykorzystywane niż tylny odpowiednik.
Ostatni akapit zostanie poświęcony przeglądaniu naszych zdjęć poprzez galerię. Ta zmieniła się w stosunku do poprzedniczek i stała się bardziej minimalistyczna i przejrzysta. Jak już wcześniej wspomniałem zdjęcia Zoe w galerii wyglądają świetnie, a w każdym albumie mamy możliwość włączenia pokazu slajdów oraz przedstawienie naszych zdjęć w formie krótkiego filmiku z muzyką. Ta druga funkcja zdecydowanie lepiej wypada, gdy w danym albumie znajduje się sporo zdjęć Zoe, co zdecydowanie zwiększa dynamikę pokazywanego materiału. Włączyć ją można naciskając szeroka ikonkę zdjęcia na samej górze danego albumu. Jak widać chociażby na poniższych zrzutach ekranu to galeria jest utrzymana w stylu całej nakładki, co sprawia, że wygodnie się z niej korzysta, ale dużo bardziej podoba mi się galeria w nakładkach SONY.

     Screenshot_2013-07-22-02-12-50 (Kopiowanie) Screenshot_2013-07-22-02-14-12 (Kopiowanie) Screenshot_2013-07-22-02-14-28 (Kopiowanie)

Zdjęcia z aparatu oraz film i HTC Zoe znajdziecie w tym linku: https://www.dropbox.com/sh/twxx9pr41wi0koy/fxCBaQ-xz5

Muzyka – czyli całkiem spore oczekiwania…

Najpierw skupimy się na dźwięku głośników zewnętrznych, bo całkiem sporo można o nich powiedzieć. Muszę zaznaczyć, że jest to pierwszy telefon jaki widziałem mający głośniki stereo poniżej i powyżej wyświetlacza. Tą technologię HTC nazwał Boomsound i sprawdza się ona znakomicie. Oba głośniki są głośne, wyraźne i nawet słychać coś na rodzaj basu. Nie skłamię jeśli powiem, że to najlepiej fabrycznie grający smartfon jaki można dostać. Wrażenia przy słuchaniu muzyki, oglądaniu filmów czy chociażby graniu w przeróżne gry są ogromnie pozytywne, a One jest na tyle głośny, że już w połowie jego maksymalnej głośności zostawia w tyle większość smartfonów. Mój zachwyt tymi głośnikami jest ogromny i z pewnością każdy kto słyszał możliwości One podzieli moje zdanie. My teraz przejdźmy do jakości na słuchawkach, a później do samej aplikacji „Muzyka”. Zestaw słuchawkowy dołączony do zestawu stoi na najwyższm poziomie i bez problemu można na nim słuchać naszych ulubionych kawałków z ogromną przyjemnością. Dźwięk tak jak w przypadku głośnika jest czysty, wyraźny i głośny. Sprawa ma się tak samo jeśli podepniemy do One jakiekolwiek inne słuchawki z podobnej półki. Na koniec zostawiłem opis odtwarzacza muzyki. Nie zmienił się zbyt w porównaniu z Sense 4 i akurat w tym przypadku kosmetyczne zmiany to dobre posunięcie. Wszystko jest przejrzyste, proste i takie jak powinno być. Oprócz zwykłego odtwarzania muzyki możemy sobie również włączyć jej odtwarzanie z wizualizacjami, fajnie to wygląda gdy nasz telefon sobie leży w ciemności i mieni się na przeróżne kolory, ale ogólnie funkcja mało potrzebna. Po tych dość przyjemnych słowach o odtwarzaczu przyszedł czas na nie małą krytykę. Według mnie smartfon oznaczony logiem BeatsAudio i kosztujący ponad 2000 zł powinien zostać wyposażony w equalizer. Tak się niestety nie stało. Jedyne co możemy zrobić jeśli chodzi o zmianę brzmienia to włączyć lub wyłączyć funkcję Beats. Taki obrót sprawy to dla mnie spore rozczarowania, gdyż telefon zaraz po dzwonieniu i przeglądaniu Internetu służy mi do odtwarzania muzyki. Z pewnością nie tylko ja jestem tym zawiedziony, bo każdy kto lubi muzykę w dobrej jakości to z reguły dopasowuje equalizer według danego typu muzyki, bądź ogólnych upodobań. Za brak tej funkcji HTC otrzymuje pierwszego sporego minusa i niestety zaważy to na ocenę końcową.

                      Screenshot_2013-07-21-10-25-01 (Kopiowanie) Screenshot_2013-07-21-10-24-51 (Kopiowanie)

 Bateria

Ogniwo o pojemności 2300 mAh jest w stanie zapewnić nawet kilkanaście godzin pracy, ale jak to się ma dokładniej? Już wam mówię. Bardzo potężny, czterordzeniowy układ Snapdragon 600 wraz z grafiką Adreno 320 ma bardzo duże zapotrzebowanie energetyczne, ale jest światełko w tunelu… Tym światełkiem jest włączenie oszczędności energii i unikanie rozbudowanych gier 3D. Wtedy przy około 100 smsach, godzinie połączeń i kilkukrotnym przeglądaniu Internetu nasz One wytrzyma około jednej doby. Wynik dobry, ale trzeba pamiętać, że im więcej funkcji wykorzystamy tym szybciej bateria zostanie rozładowana. W każdym bądź razie bez zbędnego katowania nasz HTC nie odmówi nam w trakcie dnia pracy, ale trzeba pamiętać, aby przed ów dniem naładować nasz smartfon. Skoro jesteśmy przy ładowaniu to trwa ono dość długo, od 0 do 100% mój One ładował się około 2 godziny i 30 minut. Wiadomo, nie zawsze podpinamy do ładowarki rozładowany telefon, ale nawet jeśli mamy te 15-30 % trzeba się liczyć z tym, że ładowanie zajmie dłuższą chwilę. Osobiście uważam, że wydajność baterii jest dobra, ale nie zaskakuje niczym specjalnym.

Podsumowanie

HTC przed premierą modelu One nie miał łatwo. Zarówno problemy finansowe jak i coraz gorsze opinie na temat firmy przybiły tajwańskiego giganta do muru. Jednak jak widać HTC pokazało, że można jednym smart fonem odmienić losy firmy. One to bez wątpienia jeden z najlepszych telefonów tego roku i może godnie konkurować z najlepszymi modelami konkurencji. Mowa tu o Xperii Z i Galaxy S4. Jak wiadomo trójka największych graczy na rynku urządzeń z Androidem z roku na rok musi podnosić poprzeczkę, bo inaczej ich urządzenia by się słabiej sprzedawały. W moich oczach w roku 2013 najwyższą poprzeczkę ustawił HTC. Oczywiście, każdy może mieć swoje zdanie, ale jednak minimalizm, prostota i jakość wykonania One najbardziej do mnie przemawia w porównaniu ze swoimi konkurentami. Nie będę pisał do kogo ten smartfon może być skierowany, bo już zapewne jeśli przeczytaliście ten test to sami wiecie czy One się dla was nada czy lepiej szukać czegoś innego. Na koniec chciałbym wystawić flagowemu modelu HTC ocenę 9.5/10, a wszystko podsumować w krótkiej liście wad i zalet.

(test w formie wideo)

Wady

  • Brak equalizera
  • Mało polskich serwisów zintegrowanych z Blinkfeed
  • Brak slotu karty pamięci
  • Ścierająca się ramka i przetarte logo BeatsAudio

Zalety

  • Genialny wygląd
  • Aluminiowa obudowa
  • Bardzo dobre spasowanie elementów
  • Wygoda użytkowania
  • Perfekcyjna jakość połączeń
  • Ogromna wydajność i płynność działania
  • Najlepszy ekran jaki widziałem w telefonie
  • Głośniki stereo w technologii Boomsound
  • Świetna nakładka producenta
  • Wszystkie najważniejsze moduły
  • Aparat z jasną optyką i optyczną stabilizacją obrazu
  • Zdjęcia HTC Zoe
  • Jakość odtwarzanej muzyki

Udostępnij

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x