We wczorajszym wpisie spróbowałem oszacować szanse sprzedażowe tabletu Nokia N1 i szczerze mówiąc czegoś takiego się nie spodziewałem.
Cały przedsprzedażowy nakład 20 tysięcy egzemplarzy sprzedanych w 4 minuty, robi wrażenie, prawda? A to jeszcze nie wszystko, bo ten wynik sprzedażowy dotyczy samych Chin, wyobrażacie sobie co by się działo gdyby Nokia uruchomiła w ten sam dzień ogólnoświatową sprzedaż? Założę się, że N1 by brakło tak szybko, że żaden człowiek bez ogromnego szczęścia nie byłby w stanie go zamówić.
A to dopiero początek sprzedaży. Myślę, że najnowszy tablet fińskiego producenta ma szansę stać się czymś wielkim, ale czy N1 ma szansę w walce z iPadem mini 3? Odsyłam Was do tego wpisu, znajdziecie go klikając tutaj.
Jednakże zastanawia mnie pewna kwestia związana z designem. Nawet największy laik jest w stanie zauważyć ogromne podobieństwo do tabletów Apple, a jak wiemy firma z Cupertino znana jest z pozywania innych producentów o plagiaty. Jak będzie tym razem? Nie wiadomo, ale wcale bym się nie zdziwił gdyby w niedalekiej przyszłości pojawiły się liczne sądowe procesy.