Po ostatnich publikacjach wiadomości na temat inwigilacji obywateli,nadciągają nowe formy podsłuchu,tym razem pod lupę będą brani przedsiębiorcy którzy mogą paść ofiarą podsłuchu przez służby skarbowe.
Jak podaje dziennik.pl ” Tajne służby będą podsłuchiwać wszystkich”
Oto tajna służba, która dostanie większe uprawnienia, niż obecnie ma ABW, czy wywiad wojskowy. Będzie mogła, pod pozorem walki z oszustami gospodarczymi, podsłuchiwać każdego, a kontroli nad nią nie ma nikt. Oto, co może wywiad skarbowy.
Podkomisja sejmowa spraw wewnętrznych i administracji finalizuje prace nad projektem ustawy wprowadzającej zmiany w kompetencjach dziewięciu służb specjalnych. W założeniach rządowy projekt miał zwiększyć demokratyczną kontrolę nad podsłuchami, tymczasem daje on dodatkowe przywileje najbardziej tajemniczej z polskich służb, czyli wywiadowi skarbowemu.
Projekt zakłada większą kontrolę sądów nad „pracą operacyjną służb” oraz informowanie co roku opinii publicznej o liczbie podsłuchów. Ale w przypadku służb skarbowych, podlegających generalnemu inspektorowi kontroli skarbowej, dopisany został nowy kontrowersyjny punkt do istniejącego już artykułu 36 ustawy o kontroli skarbowej. Dopuszcza on wykorzystanie informacji z podsłuchów telefonicznych w innych „postępowaniach kontrolnych”.
Czyli działać to będzie tak: gdy skarbówka będzie podsłuchiwała biznesmena podejrzanego o zawyżanie kosztów
swojej działalności i przy okazji towarzyskiej rozmowy telefonicznej powie on coś o swoim konkurencie, który ukrywa majątek
na Cyprze, służby będą mogły wykorzystać tę informację. I nie będą nawet musiały prosić o pozwolenie sądu na założenie podsłuchu.
Jeżeli policja, podsłuchując grupę podejrzaną o dokonywanie porwań, dowie się przy okazji o ich biznesie
narkotykowym, to zgodnie z prawem nie może wykorzystać takich informacji. Chyba że dostanie na to tzw. zgodę następczą sądu. „Innymi słowy, baron narkotykowy będzie miał zagwarantowane większe prawa
niż przedsiębiorca” – komentuje Mirosław Barszcz, były wiceminister finansów i ekspert BCC.
„Zmiany do ustawy o kontroli skarbowej zaproponowane przez rząd budzą wątpliwości” – przyznaje prof. Jan Widacki z koła poselskiego SD. Jego zdaniem cała sprawa wygląda tak, jakby ze służb fiskusa próbowano zbudować coś na wzór amerykańskiej Secret Service.