Zapraszam do obejrzenia jak zwykle świetnej recenzji Roberta Nawrowskiego – Google Pixel 9a Recenzja | Frankenstein to mało powiedziane
Pixel 9A to smartfon, który trudno zdefiniować jednym zdaniem. To urządzenie wywołuje skrajne emocje, balansując między innowacją a dziwnymi decyzjami projektowymi. Dla jednych będzie to przyszłość mobilnej technologii, dla innych – dziwny eksperyment, który nie do końca wie, czym chce być.
Design i jakość wykonania
Z zewnątrz Pixel 9A sprawia wrażenie solidnego sprzętu. Matowa aluminiowa rama to zdecydowany plus, podobnie jak dobrze spasowane elementy. Niestety, Gorilla Glass 3 z przodu i plastik z tyłu wywołują mieszane uczucia. Szczególnie ten drugi element wydaje się anachroniczny w telefonie za tę cenę.
Największym zgrzytem są jednak ogromne, symetryczne ramki wokół ekranu. Choć niektórzy mogą docenić ich równomierność, wyglądają one po prostu staroświecko i estetycznie odrzucają.
Ekran i multimedia
Wyświetlacz OLED 120 Hz to zdecydowanie plus. Kąty widzenia i kolorystyka stoją na wysokim poziomie, ale jasność i jej automatyczna regulacja pozostawiają wiele do życzenia. W połączeniu z grubymi ramkami może to męczyć przy dłuższym użytkowaniu.
Głośniki stereo grają czysto, ale niezbyt głośno. Wibracje natomiast są znakomite. Na plus funkcja rozpoznawania muzyki offline, która działa świetnie i może być przydatna w codziennych sytuacjach.
Bateria i ładowanie
Pixel 9A ma baterię o pojemności 5100 mAh i oferuje solidny czas pracy – nawet dwa dni przy umiarkowanym użytkowaniu. Ładowanie przewodowe 23W i bezprzewodowe 7.5W nie powala prędkością, ale dla osób ładujących nocą będzie wystarczające.
Wydajność i oprogramowanie
Tensor G4 w połączeniu z 8 GB RAM i pamięcią UFS 3.1 zapewnia dobrą płynność działania. To nie jest flagowiec, ale w codziennym użytkowaniu sprawdza się bardzo dobrze. Choć testy syntetyczne są raczej przeciętne, rzeczywista wydajność jest satysfakcjonująca.
Skaner odcisków palców działa nieźle, ale to rozpoznawanie twarzy okazuje się bardziej niezawodne.
Aparaty
Główny aparat 48 Mpix ze stabilizacją optyczną i ultraszerokokątny 13 Mpix robią dobre zdjęcia w dziennych warunkach. W nocy zdarza się więcej flar, ale tryby AI i postprodukcja ratują jakość fotografii. Wideo jest zaskakująco dobrze stabilizowane, z możliwością nagrywania w 4K zarówno z przodu, jak i z tyłu.
AI i usługi Google
To tutaj Pixel 9A naprawdę błyszczy. Integracja z Google Gemini i innymi funkcjami AI (rozpoznawanie obiektów, analiza ekranu, wyszukiwanie kontekstowe) czyni z niego telefon przyszłości. Użytkownicy otrzymują możliwość niemal naturalnej interakcji z technologią.
Podsumowanie
Pixel 9A to sprzęt nietypowy. Nie zachwyca wyglądem, nie powala wydajnością, ale dostarcza unikalne możliwości dzięki integracji z ekosystemem Google. Jeśli ktoś szuka urządzenia do AI i googlowych funkcji – może być strzałem w dziesiątkę. Ale jeśli zależy ci na wyglądzie, szybkości i topowych parametrach – lepiej poszukać gdzie indziej.
Idealny dla fanów Google. Nie dla wszystkich.