Plus Blog

Oferta w Plusie, Telefony, Telekomunikacja, Testy Telefonów, LTE

Po konferencjach Acera i Huawei – czyli kto obiecywał, a kto działał

Po konferencjach Acera i Huawei – czyli kto obiecywał, a kto działał

Po przeciekach, ale przede wszystkim po pierwszych premierach widać od razu: podejście do świetnego wzornictwa jest jednym z głównych trendów. Acer i Huawei obiecywali w swoich materiałach, że ich urządzenia będą świetnie wyglądać. U jednego na obietnicach się skończyło, u drugiego wygląd to tylko jedna z przewag.

Uprzedzając fakty: tą pierwszą firmą jest Acer. Niestety – po cichu liczyłem na to, że w końcu i ta firma, znana raczej z „pospolitych” produktów, spróbuje wypracować własny styl.

Huawei pokonał konkurenta z łatwością, a i bardziej renomowana konkurencja w tej materii ma bardzo trudne zadanie do wykonania. W dodatku Chińczycy pokazali o wiele ciekawsze urządzenia i nie mniej godny uwagi sam pomysł na przekonanie do swoich pomysłów odbiorców.

To nie jest rywalizacja równego z równym. To przeciwnicy z dwóch różnych lig. Real Madryt vs Zawisza Bydgoszcz.

U Acera szukam zapowiadanego wzornictwa i dalej nie potrafię go znaleźć. I jutro też go nie znajdę, bo tam po prostu go nie ma. Zamiast tego skupił się on na czym innym – przystępnej cenie.

Smartfony Liquid Z220 i Z520 to urządzenia z niższej półki, z kolei Liquid Jade Z ma walczyć w średniej półce, w której aż roi się od konkurentów. Niech próbują…

huaweiacer6

Dwa pierwsze smartfony mają ekrany WVGA (odpowiednio 4 i 5 cali), a także 1 GB RAMu i 2 MPx przednie kamerki. I podobnie wyglądają. Na tym różnice się kończą, bo wyższy model ma Snapdragona 400 (zamiast S200 w Z220), 8-megapikselowy aparat (w Z220 5 MPx) i głośniki DTS Studio Sound.

Kosztują odpowiednio: 89 i 109 euro (370 i 450 złotych). Z220 w takiej cenie (jeszcze dojdą podatki) z całego serca życzę powodzenia, ale to może nie wystarczyć. Z520 jest już dużo rozsądniejszym wyborem i na upartego może walczyć np. ze smartfonami LG z serii L. Moto G to już nieco wyższa półka.

Z propozycją Motoroli ma konkurować za to Liquid Jade Z. 199 euro (830 złotych) plus podatki na start wydają się być ceną nieco przesadzoną. Za tą kwotę dostaniemy smartfon z 5-calowym ekranem HD, 13-megapikselowym aparatem przednim i 5 MPx aparatem tylnym oraz procesorem MediaTeka (na razie nie wiadomo jakim), a także LTE. W porównaniu do niewiele droższych Galaxy A3 i Galaxy A5 (a cena spada w szybkim tempie) propozycja Acera nie ma sensu.

huaweiacer_4

Kolejnym urządzeniem jest smartfon… z Windows Phone. Acer zapowiedział jakiś czas temu, że będzie inwestował w ten segment.
I oto jest: M220 (bardzo łatwe nazwy do zapamiętania swoją drogą…) to tani 4-calowy (WVGA) smartfon z systemem Microsoftu. I będzie miał update do Windowsa 10! Trochę na fali „popularności” tanich Lumii. W środku znajduje się 512 MB RAMu, 4 GB pamięci wewnętrznej, 1300 mAh bateria i dual-SIM (!). A wszystko to za około 80 euro (330 złotych) na start.
Dual SIM z WP? Przydatne i rzadko spotykane rozwiązanie, zwłaszcza w tej cenie. Ale kto kupuje smartfony z WP? Prędzej z powodu nazwy „Nokia” niż samego systemu.

huaweiacer5

Jedynym urządzeniem od Acera w jakimś stopniu godnym uwagi jest jego nowy smartband, Liquid Leap+. Główną atrakcją jest multiplatformowość. Działa nawet z Windows Phone, jeśli ktoś w ogóle go używa…
Oferuje on standardowe funkcje takie jak każda opaska monitorująca, a także pozwala sterować smartfonem/pokazywać powiadomienia. Kluczowa jest także cena. Około 80 euro (330 złotych) plus podatki na start to nie jest dużo. Funkcjonalność jest może ograniczona, ale może to być dobra propozycja dla tych, którzy nie wymagają wiele, za to chcą nieco oszczędzić.

Asus postawił na ilość i niską cenę. Pomysłu jednak niestety brak.

Huawei chce czegoś więcej i to widać.

Nie tylko zaoferował PRAWDZIWIE stylowe urządzenia, ale także ma pomysł na marketing i swoją grupę docelową.

Chyba po raz pierwszy ktoś poza Apple chce sprzedawać nie tyle swoje produkty, co określony styl życia. Konkretny przekaz: targetem Huawei są ludzie aktywni i ambitni („Dream Makers” + ich hasło „Make It Possible”)

We wpisie, w którym przedstawiłem nowości, wymieniłem Acera i Huawei razem – z racji tego, że mieli pokazać ubieralne urządzenia. Ale na tym podobieństwa się kończą. To porównanie było bez sensu. Huawei gra w innej lidze. Lidze premium.

O Huawei Watch wiadomo było od jakiegoś czasu, ale i tak jego wygląd robi niesamowite wrażenie. To zdecydowanie najładniejszy zegarek z Android Wear, a może i najładniejszy w ogóle, w dodatku z możliwościami personalizacji (standardowo: paski oraz alternatywne tarcze).

huaweiacer_1

Tam nie ma naprawdę nic nowego. No po prostu żadnej cechy wyróżniającej zegarek od konkurencji.

Ale to dalej zegarek, gdzie liczy się wygląd. I tu Huawei Watch zostawia konkurencję daleko w tyle.

I podobnie jak w wypadku Apple: propozycja od Huawei będzie sprzedawana najwcześniej w połowie tego roku. W dodatku na początku nie w Polsce i nie wiadomo czy w ogóle. To jest największa niewiadoma. Ale i tak będą sprowadzać go nieoficjalnie.

Specyfikacja jest raczej standardowa: 512 MB RAMu, Snapdragon 400 i ekran AMOLED 400×400 pikseli. W zegarku…
I jeszcze jedno – rozdzielczość nie jest przesadzona. W zegarku MUSI być przesadzona, o ile się to nie odbije na baterii.

huaweiacer_2

Podobnie jest z opaskami. Acer: zróbmy smartband. Po prostu. Byle by był. Mniejsza o to, jak wygląda.

Huawei ze swoim TalkBandem 2 ponownie chce czegoś więcej. Patrzysz na to i widzisz: to jest wysoka półka. Jakość. Klasa premium. Jest różnica?

huaweiacer_th

Tylko Huawei ma sprzęt tego typu (słuchawka Bluetooth zintegrowana z opaską, ale nie ma potrzeby jej używania 🙂 ). Wyposażony jest w coraz popularniejszą funkcję wykrywania aktywności i standardowo monitoruje sen.

Z kolei TalkBand N1 może stać się najbardziej niedocenianym urządzeniem tych targów. Luźny strzał – żaden ciekawszy wearable nie zostanie zaprezentowany. To ukradło show całkowicie.

Nikt nie wpadł na taki pomysł, by zintegrować funkcjonalność opaski sportowej… w słuchawkach. Z pamięcią wewnętrzną. To wodoodporna hybryda smartbandu i odtwarzacza MP3 (4 GB pamięci wewnętrznej) zamknięta w stylowych słuchawkach. Wszystko w jednej obudowie – coś pięknego.

To jest innowacja i uproszczenie życia. Chcę to jak najszybciej u siebie 🙂 Wszystko to za 119 euro. Jeśli dodatkowo jakość dźwięku będzie wysokiej klasy – to będzie must-have.

huaweiacer_3

Paradoksalnie obaj producenci nie zaprezentowali (poza TalkBandem N1) tak naprawdę niczego rewolucyjnego. Nic, czego w jakiejś formie już nie widzieliśmy, raczej żadnych innowacji.

Różnica jest jednak taka, że w przeciwieństwie do Acera Huawei ma pomysł na to, by ubrać te same nudne urządzenia w lepsze opakowanie i uczynić z tego znak rozpoznawczy. W sumie design od dawna był wizytówką Chińczyków i tutaj nie rozczarowali.

Acer potraktował to totalnie po macoszemu. Mógłby olać MWC, zaprezentować swoje „nowości” kiedykolwiek i wzbudziłoby to takie same emocje.

Huawei wie, kto jest grupą docelową i wie, jak zachęcić konsumentów do wyboru ich produktów. Chce być najlepszy i zachęcić do swoich rozwiązań.

Dlatego pnie się w górę, podczas gdy nawet najpopularniejsi zwalniają.

Udostępnij

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x