Nokia 100 oraz Nokia 101 to niedawno zaprezentowane niskobudżetowe modele fińskiego producenta, które oferują tylko podstawowe funkcje. Model 101, w odróżnieniu od 100, charakteryzuje się ponadto obsługą dwóch kart SIM jednocześnie (Dual SIM) i to właśnie Nokii 101 przyjrzę się z bliska w moim teście. Czy Nokii udało się zrobić telefon za niewielkie pieniądze, który ma dotąd niespotykaną funkcję Dual SIM, patrząc na wszystkie dotychczasowe produkcje Finów? Zapraszam do lektury testu.
Telefon przyjechał do mnie w bardzo małym pudełku, w którym poza Nokią 101 znalazłem również baterię oznaczoną symbolem BL-5CB, zestaw słuchawkowy WH-102 oraz ładowarkę AC-3E. Zawartość zestawu mogę śmiało ocenić pozytywnie, ponieważ są słuchawki, których zapewne przy telefonach z tej półki marki Samsung by zabrakło.
Wygląd telefonu również należy do zalet, ponieważ jest dość elegancki i od samego początku nie zdradza, że jest to telefon z najniższej półki. Na produkcję obudowy użyto tworzywo sztuczne o nie najlepszej jakości. Idzie odczuć to od chwili, gdy weźmiemy ten telefon pierwszy raz do ręki – czuć niskiej jakości plastik, niezbyt dobre spasowanie elementów, a także ostro zakończone krawędzie obudowy. W miejscach styku przedniego panelu z tylnym widać, że tylna klapka znacznie odstaje od przedniego panelu i wyraźnie czuć łączenie tych części plastiku, co świadczy tylko o kiepskim spasowaniu obudowy. Wystarczy przesunąć palcem po miejscach, gdzie spotyka się obie części tworzywa sztucznego, aby bez problemów stwierdzić, że jedna część od drugiej odstaje wyraźnie o kilka milimetrów – co w przypadku łączeń obudowy nie jest bez znaczenia. Na szczęście, podczas testów nie uświadczyłem skrzypienia elementów składających się na obudowę telefonu, co uratowało nieco Nokię 101 w moich oczach.
Przód telefonu tworzy głośnik rozmów, wyświetlacz o przekątnej 1,8” oraz sporej wielkości klawiatura, która niestety nie jest tak bardzo wygodna, jak się spodziewałem po ilustracjach tego modelu w Internecie. Pod klawiaturą został umiejscowiony mikrofon.
Z boku telefonu po prawej stronie znajduje się slot kart pamięci microSD (telefon obsługuje karty pamięci o pojemności do 16 GB), a po lewej stronie miejsce zaczepu smyczy. Wszystkie złącza 101 znalazły się na górze, a są to odpowiednio gniazdo ładowania (standardowe dla Nokii) oraz słuchawkowe (na szczęście jest to jack 3,5 mm). Pomiędzy nimi znajdziemy również diodę latarki. Z tyłu telefonu znajdziemy jedynie donośny zewnętrzny głośnik.
Nokia 101 jest stosunkowo małym, lekkim telefonem, gdyż jego wymiary to 110 x 45.5 mm przy zachowanej wadze 71 g oraz o grubości niespełna 15 mm. Obudowa wygodnie leży w dłoni, ale niewielka waga oraz gładki plastik sprawia, że telefon w dość łatwy sposób może wypaść z dłoni. Jak wspomniałem wcześniej, jakość wykonania najnowszej Nokii pozostawia wiele do życzenia.
Wyświetlacz jest o rozdzielczości 128 x 160 pikseli i jego powierzchnia wynosi 1,8”, a maksymalna ilość wyświetlanych barw przez wyświetlacz to magiczna liczba 65 536 kolorów. W rzeczywistości ekran nie generuje zbyt dobrego obrazu, przede wszystkim jest on zbyt mocno podświetlony, a w menu telefonu nie znajdziemy opcji regulacji natężenia światła. Barwy są dość dobrze nasycone, aczkolwiek najbardziej denerwujące są bardzo niewielkie kąty widzenia. Wystarczy tylko nieco przechylić telefon w którąkolwiek stronę, aby tracić znacząco na jakości wyświetlanego obrazu. Testuję w tym momencie równocześnie z opisywaną Nokią Samsunga E1230 i tam również występuje podobny efekt, ale wyświetlacz pomimo takich samych parametrów, oferuje nieco lepsze kąty widzenia (można powiedzieć, że zadowalające) oraz znacznie lepszą jakość wyświetlanych obrazów.
Jak napisałem wyżej, klawiatura Nokii 101 od samego początku przypadła mi do gustu, gdy zobaczyłem ten model na grafikach dostępnych w Sieci. W rzeczywistości klawisze urządzenia pokryte są gumą, która niestety powoduje dyskomfort podczas pisania. Powodem tego uczucia jest to, że klawisze są bardzo twarde i mają znacznie mniej wyczuwany skok niż w innych telefonach. Samsung E1230 ma również gumowane przyciski, ale producent zastosował tam miękką gumę, która jest bardzo przyjemna w dotyku i przez to znacznie lepiej wprowadza się na nich dłuższy tekst. Wadą Nokii w tym miejscu jest również to, że nie posiada ona piątego klawisza nawigacyjnego, który zazwyczaj służy do akceptacji wyborów w menu.
Dual SIM, czyli obsługa dwóch kart SIM jednocześnie
W tym miejscu kluczowy klawisz uruchamiający poprzez jego przytrzymanie menu ustawień Dual SIM to gwiazdka oznaczona symbolem „*” na klawiaturze. Po jej przytrzymaniu, możemy wybrać domyślną kartę SIM dla wiadomości oraz rozmów – dwie oddzielne opcje, w których są trzy warianty do wyboru: SIM1, SIM2 lub wybór manualny przy każdej czynności, czy też możliwość działania telefonu jako Dual SIM lub też z tylko jedną wybraną przez nas kartą SIM. Istnieje także możliwość dowolnego nazwania poszczególnych kart SIM. Przyznam szczerze, że obawiałem się, czy Nokia udźwignie obsługę Dual SIM poprzez udostępnienie wielu opcji dotyczących pracy z dwoma kartami, ale muszę przyznać, że się nie zawiodłem i telefon pod tym względem sprostał moim wymaganiom. Warto też wspomnieć, że podczas aktywnej rozmowy nieużywana karta SIM zostaje wylogowana z sieci, a po zakończeniu połączenia bardzo szybko loguje się z powrotem.
Interfejs
Nokia odświeżyła tylko ikonki w menu głównym. Cała reszta pozostaje bez zmian, nawet w porównaniu do bardzo starych telefonów opartych o tę platformę (S30), czyli choćby Nokia 1616 czy 1208. Menu jest dość proste, logiczne i szybkie, ale wyżej wspomniany brak klawisza akceptacji znacznie utrudni obsługę telefonu osobie, która do tej pory w swoim telefonie posiadała takie udogodnienie.
Największe zastrzeżenia mam odnośnie stabilności telefonu, ponieważ w trakcie dwóch tygodni, przez jakie miałem ten telefon w domu, odnotowałem bardzo wiele restartów Nokii 101. Zazwyczaj występowały one przy odtwarzaniu plików MP3 lub podczas spoczynku w trakcie czuwania. Podejrzewam, że winna może być tutaj jest moja karta pamięci, która posiada prawie 500 utworów muzycznych i wiele innych danych, które nie są uporządkowane. Wersja oprogramowania w testowanym modelu to V06.25.
Wiadomości i rozmowy
Nokia 101 obsługuje tylko podstawowe wiadomości tekstowe SMS. Edytor tekstu jest doskonale znany użytkownikom starszych modeli tego producenta, ponieważ próżno w nim szukać jakichkolwiek zmian względem innych modeli pracujących w oparciu o platformę S30 (Nokia 1616, 1600, 1800 itd.). Dla maniaków SMS uciążliwy może okazać się brak łatwego dodawania emotikonów, ponieważ pisząc z włączonym słownikiem T9, naciskając kilkakrotnie klawisz „1” telefon wstawia kropki, a nie gotowe emotki, które w ten sposób prawie we wszystkich telefonach można dodawać. Na plus zasługuje dobre zarządzanie obsługą dwóch kart SIM przy wysyłaniu wiadomości. Telefon za każdym razem pyta się nas, z której karty SIM chcemy wysłać wiadomość SMS. Jak wspomniałem wcześniej, w menu ustawień Dual SIM można wybrać główną kartę SIM dla wiadomości oraz połączeń, z której telefon domyślnie będzie wysyłał wszystkie wiadomości lub realizował połączenia.
Skoro jesteśmy przy omawianiu połączeń, to szczególną uwagę tradycyjnie poświecę jakości rozmów. Jest ona niestety tylko średnia, ponieważ telefon emituje w słuchawce głośny, ale bardzo płytki dźwięk, przez co dłuższe rozmowy telefoniczne są niezbyt wygodne. Ponadto pierwszy raz spotkałem się z przypadkiem, że moi rozmówcy zaczęli narzekać na to, jak mnie słyszą. Z relacji, które dotarły do mnie, dźwięk był również płytki oraz bardziej zniekształcony niż przy rozmawianiu przez inny telefon. Jak widać, Nokia niezbyt poradziła sobie w kwestii rozmów w swoim nowym modelu. Co ciekawe, z moich obserwacji telefonów Dual SIM wyprodukowanych przez Samsunga wynika, że również bywały różnego rodzaju problemy z połączeniami realizowanymi przez różne modele. Czyżby producenci musieli jeszcze bardziej popracować nad tego typu telefonami pod względem jakości rozmów? Wydaje mi się, że owszem. Zatem Nokii 101 nie polecam nikomu, kto zamierza prowadzić przez telefon długie rozmowy telefoniczne. Dodatkowo nie do końca wygodna (mimo zachęcającego wyglądu) klawiatura również może odstraszyć wybrednych użytkowników. Czy zatem Nokia 101 jako najtańszy Dual SIM na rynku przyjmie się choćby w minimalnym stopniu? Zapewne wielu klientów przyciągnie cena, która jest naprawdę zachęcająca.
Największa multimedialna niespodzianka, czyli odtwarzacz MP3
Cóż, w tym miejscu muszę złożyć ogromny pokłon w kierunku Nokii 101, ponieważ w tym miejscu telefon doprowadził mnie do największego zdziwienia, jakie dopadło mnie przy testowaniu tego modelu. Mam na myśli dźwięk, który przy użyciu bardzo dobrych jakościowo słuchawek śmiało może konkurować z wieloma telefonami z wysokiej półki (zwłaszcza z tymi, które pracują w oparciu o platformę Android), a czasem pokonać je bez najmniejszych problemów. Pomimo braku korektora poprawiającego brzmienie dźwięku, Nokia 101 oferuje przy użyciu dobrych słuchawek dobry jakościowo, głośny i o przyjemnej barwie dźwięk, który zadowoli większość osób słuchających ulubione piosenki za pomocą telefonu komórkowego. Standardowy zestaw słuchawkowy nie oferuje zbyt dobrej jakości, ale dzięki złączu jack 3,5 mm do najnowszej Nokii można podłączyć bez zabawy w przejściówki swoje ulubione słuchawki. Co ciekawe, obsługa odtwarzacza MP3 nie jest banalnie prosta i intuicyjna, jak to bywa w większości telefonów. W skrócie, obsługuje się go w większości klawiszami 4 i 6 oraz 2 i 8. Pierwsze dwa służą do regulacji głośności (również klawisze nawigacyjne mają przypisaną tę opcję), a drugim zestawem przycisków zmienimy słuchany utwór na następny w kolejce. Nie zabrakło opcji odtwarzania losowego, powtarzania słuchanej piosenki oraz listy ulubionych utworów. Jego wadą jest brak możliwości przewijania słuchanego utworu. Wbudowany głośnik odtwarza muzykę bardzo donośnie, lecz pozbawiony jest jakiejkolwiek jakości, a nawet na najniższym poziomie głośności gra bardzo głośno, ale niezbyt wyraźnie i czysto.
Na pokładzie znajdziemy prostą aplikację odtwarzającą radio, które sprawuje się bez zarzutu. Jego obsługa jest znacznie bardziej intuicyjna niż odtwarzacza, ponieważ do jej sterowania służą tylko klawisze nawigacyjne. W przełączaniu stacji ułatwia lista zapisanych częstotliwości, dzięki czemu można łatwo zmienić z jednej stacji na drugą bez zbędnego klikania.
Bateria
Ogniwo, w jakie została wyposażona testowa Nokia 101, to bateria oznaczona symbolem BL-5CB, której pojemność wynosi zaledwie 800 mAh. Zazwyczaj Nokia dawała do swoich telefonów z tej półki ogniwo BL-5C o pojemności 1020 mAh, które oferuje znacznie lepsze czasy działania na pojedynczym ładowaniu. W tym przypadku należy jeszcze pamiętać, że Nokia 101 ma znacznie większa zapotrzebowanie na energię, niż inne telefony z najniższej półki, ponieważ obsługuje ona dwie karty SIM, które są cały czas zalogowane do sieci. Na rynek indyjski (właśnie tam została wyprodukowana Nokia 101) przewidziano właśnie baterię BL-5C o pojemności 1020 mAh, która w obudowie 101 potrafi według producenta działać w trybie czuwania aż o 168 godzin dłużej. To spora różnica. W rzeczywistości, bateria w tym urządzeniu ładowana była co 3 dni normalnego użytkowania. Uważam, że nie jest to zbyt dobry wynik, patrząc na możliwości innych telefonów z tej półki. Niestety, jak widać bardzo niska cena sklepowa Nokii 101 odbiła się na znacznym pomniejszeniu pojemności ogniwa baterii.
Organizator
Chciałbym w skrócie wspomnieć, w co Nokia 101 została wyposażona, poza podstawowymi opcjami. Z pewnością jest to latarka (uruchamiana poprzez menu lub domyślnym skrótem – poprzez dwukrotne naciśnięcie klawisza nawigacyjnego w górę), kilka prostych gier (w tym doskonale znany z wielu innych Nokii „wężyk” Snake Xenzia), opcja mówiącego zegara, budzika, przypomnienia, kalkulator, konwerter, minutnik, kalendarz, stoper czy też kompozytor.
Bardzo przydatne narzędzie nazwane przez producenta jako Arkusz Kalkulacyjny umożliwia w prosty sposób planowania wydatków na różne rzeczy w ujęciu dziennym oraz miesięcznym. Zatem, można śmiało powiedzieć, że pomimo najniższej półki, z której pochodzi 101, producent nie zapomniał o żadnej ważnej opcji, która znacznie może ułatwić codzienne życie.
Podsumowanie
Nokia 101 to kolejny telefon tego producenta, na którego z niecierpliwością czekałem jako fan prostych telefonów, lecz nieco się na nim zawiodłem. O ile cena tej Nokii jest niewiarygodnie niska (w jednym ze sklepów dużej sieci z elektroniką widziałem nowe egzemplarze już po 129 zł), o tyle mam wrażenie, że Nokia 101 nie sprosta osobom, do których jest ona dedykowana. Zapewne zainteresowane tym modelem będą osoby, które posiadają dwa lub nawet trzy telefony, a chcą mieć jeden telefon z dwoma kartami, np. jedna do SMS, a druga do długich rozmów. Tylko niska jakość połączeń oraz niezbyt komfortowa klawiatura w porównaniu do innych telefonów z tej półki sprawia, że przy takich wymaganiach Nokia 101 nie poradzi sobie w ogóle. Na pewno telefon ma świetnej jakości (zwłaszcza jak na telefon za te pieniądze) odtwarzacz plików MP3 oraz obsługę pojemnych kart pamięci, przez co mam troszkę wrażenie, patrząc zarazem na wady, że Nokia zrobiła dobry i tani odtwarzacz MP3 z opcją telefonowania z dwóch różnych kart SIM. Również tandetna obudowa, a w chwili obecnej także niestabilny interfejs 101 przekonują mnie do tego, aby na tę chwilę nie polecać tego modelu nikomu. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie będę miał przyjemność testować następcę Nokii 101. Ciekawie zapowiada się choćby model C2-00 – mam nadzieję, że jest pozbawiony wszystkich wad, które najbardziej dokuczały mi przy testowaniu 101. Przyznam szczerze, że osobiście wolałbym dopracowany pod względem kluczowych funkcji (dobra jakość rozmów i choćby minimalnie bardziej komfortową klawiaturę) telefon bez odtwarzacza MP3, niż odwrotnie, jak to ma miejsce przy testowanej 101. Podsumowując ten model w jednym zdaniu: Nokia 101 to telefon z dobrym odtwarzaczem muzyki za symboliczne pieniądze, natomiast bardzo niedopracowany w bardzo wielu, w tym przypadku kluczowych kwestiach.
Wady:
- Bardzo niskiej jakości obudowa
- Niestabilne oprogramowanie – podczas testów odnotowałem liczne restarty urządzenia
- Stosunkowo kiepskiej jakości wyświetlacz
- Niezbyt dobra bateria, jak na telefon z tej półki
- Brak prostego aparatu fotograficznego, Bluetooth, MMS, JAVY oraz WAP
Zalety:
- Mała, lekka obudowa
- Obsługa dwóch, jednocześnie aktywnych karty SIM
- Przemyślane ustawienia dotyczące obsługi Dual SIM
- Bardzo dobrej jakości odtwarzacz MP3 i radio; obsługa microSD do 16 GB
- Latarka
- Bardzo niska cena
Autor: Piotr Kowalik (kowcio)