Plus Blog

Oferta w Plusie, Telefony, Telekomunikacja, Testy Telefonów, LTE

Test: Sony Ericsson J20i Hazel

Sony Ericsson Hazel jest najbardziej zaawansowanym modelem tego producenta z segmentu telefonów bez dotykowego ekranu. Szwedzko-japoński producent pamięta o tych, którzy za wszelką cenę nie chcą spróbować telefonów z dotykowym ekranem, aczkolwiek jednocześnie nie zamierzają rezygnować z wysokiej funkcjonalności telefonu. Najnowszy model Sony Ericssona oferuje duży wyświetlacz, aparat o wysokiej rozdzielczości, ale też szczyci się na stronie producenta wysoką jakością rozmów telefonicznych. Czy taki telefon dostajemy od producenta w rzeczywistości? Zapraszam do przeczytania mojego testu.

Co w zestawie?

Telefon został zapakowany wraz z akcesoriami w małe, ekologiczne pudełeczko, co w dzisiejszych czasach chyba nikogo już nie dziwi. W dodatku Sony Ericsson Hazel należy do linii produktów z serii Green Heart, której zadaniem jest jak najwyższa troska o środowisko. W zestawie znajdziemy:

  • Telefon Sony Ericsson Hazel J20i
  • Baterię litowo- polimerową o pojemności 1000 mAh
  • Ładowarkę Green Heart
  • Zestaw słuchawkowy

W zestawie nie znajdziemy przewodu USB – a w przypadku tego modelu, który jest wyposażony w przestarzały już  fast-port, dołączenie takiego przewodu powinno być wręcz obowiązkowe. Nie znajdziemy również jakiejkolwiek karty pamięci. Całe szczęście, że standardem nawet u tego producenta są już karty pamięci micro SD, ponieważ jeszcze kilka lat temu telefony tej marki były wyposażone w slot kart pamięci M2, które były dużo droższe. Zatem podsumowując, zestaw który dostajemy od producenta jest bardzo ubogi, wręcz podstawowy. Zapewne, gdyby telefon był wyposażony w standardowe gniazdo słuchawkowe (Jack 3,5 mm), to próżno byłoby szukać nawet najprostszego zestawu słuchawkowego…

Wygląd

Przyznam szczerze, że byłem dość negatywnie nastawiony do tego modelu, ponieważ oglądając ilustracje w Internecie nie przypadło mi do gustu lekkie wygięcie tylnego panelu. Również seria Green Heart niezbyt dobrze kojarzyła mi się z ogólnym wykonaniem obudowy. Wykonanie, a także spasowanie poszczególnych elementów jest jednak przyzwoite. Mechanizm slider nie budzi większych obaw nawet przy długotrwałym i intensywnym użytkowaniu, aczkolwiek posiada minimalne luzy. Na wykonanie obudowy użyto takie materiały jak: tworzywo sztuczne, aluminium oraz naturalne szkło. To ostatnie pokrywa ekran Hazela, przez co nie porysuje się on tak szybko, jakby zastosowano tam plastikową szybkę. Aluminiowe, czarne wstawki wokół wyświetlacza dodają uroku telefonu oraz sprawiają, że sprawia wrażenie solidnego i z wysokiej półki.

Tył urządzenia wykonany został ze średniej jakości plastiku, który w dolnej części podczas mocnego ściskania wydaje nieprzyjemne skrzypienie. Po rozsunięciu mechanizmu ukazuje się sporej wielkości klawiatura, która jest bardzo wygodna w użyciu. Po prawej stronie znajdują się przyciski regulacji głośności oraz spust aparatu, a po lewej słynny sony-ericssonowski fast-port, który pełni rolę gniazda ładowania, słuchawkowego oraz USB… Niestety, ale w dzisiejszych czasach jest to dla mnie skandal, aby telefon z tak wysokiej półki nie posiadał standardowego złącza microUSB, nie wspominając o słuchawkowym minijack.

Wyświetlacz telefonu jest o przekątnej 2,6” oraz wyświetla obrazy w rozdzielczości 320×240 pikseli przy palecie 16 mln kolorów. Jakość wyświetlanego obrazu jest zadowalająca. Do pełni szczęścia zabrakło wyższej rozdzielczości, ponieważ widać poszczególne piksele przy głębszym przypatrzeniu się w ekran J20i. Zaletą jego jest niewątpliwie świetna czytelność nawet w dużym słońcu, przez co nawet latem obsługa telefonu nikomu nie przestworzy problemów.

Waga Hazela została ustalona na 120g, co nie jest mało w tego typu telefonach. Telefon po złożeniu ma bardzo optymalne wymiary, przez co wygodnie się go nosi w kieszeni.

Menu telefonu doskonale przypomina interfejs Sony Ericssona sprzed wielu lat, jedynie pojawiły się drobne zmiany. Producent też doszedł do wniosku, że spacja oraz zmiana propozycji słownika T9 powinna być ustalona na klawiszach takich, jak to miało od zawsze miejsce w telefonach marki Nokia (za spację odpowiedzialny jest klawisz „0”, natomiast za zmianę propozycji T9 „*” oraz tradycyjnie dla Sony Ericssona, klawisze nawigacyjne). Zatem śmiało mogę polecić ten telefon osobom, które dotychczas używały tylko telefonów fińskiego producenta, a nie chcą uczyć się od nowa obsługi telefonu. Sony Ericsson nie jest jedynym producentem, który postanowił iść w ślady za Nokią w tej kwestii. Od dawna taki układ klawiszy jest w telefonach marki LG, a od niedawna także w Samsungach. Obsługa samego menu jest prosta, układ poszczególnych opcji czy też ustawień jest bardzo logiczny i przemyślany. Nie mam do tego żadnych zastrzeżeń.

Wiadomości i rozmowy

Warto tutaj wspomnieć o bardzo dużym atucie Hazela w postaci wygodnej klawiatury, która niewątpliwie ułatwia komunikowanie się za pomocą SMSów. Przyciski są dużej wielkości i mają dobrze wyczuwalny skok, dzięki temu pisanie nawet długich wiadomości na tym urządzeniu należy do całkiem przyjemnych czynności. Producent także nie zapomniał o dość zasobnym słowniku T9, który wielu osobom ułatwia pisanie. Edytor wiadomości jest bardzo przemyślany i wygodny. Nie uległ zmianie od czasów świetności tego producenta. Wyżej wspomniałem o zmienieniu układu spacji i zmiany propozycji słów T9 na klawiaturze przez tego producenta, dzięki czemu dotychczasowi użytkownicy telefonów innych marek nie będą mieli problemu z przesiadką na nowego Hazela. Telefon z czystym sumieniem mogę polecić osobie, która zamierza wysyłać dużo wiadomości – na pewno się ona nie rozczaruje.

Omawiając komunikację głosową, nie tryskam optymizmem, tak jak to producent uczynił na swojej stronie. Przyznaję, że nieco z niecierpliwością czekałem na ten telefon pod tym względem. Niestety, troszkę się rozczarowałem jakością rozmów. Zacznijmy od głośności połączeń. Jest ona na nienajwyższym poziomie (zastanawia mnie fakt, dlaczego producenci dają możliwość regulacji głośności w telefonach, skoro i tak w większości muszę mieć ustawioną na najwyższym poziomie, a i tak jest ona niewystarczająca?), natomiast jakość  jest dobra. Dźwięk jest nasycony, ciepły i przyjemny dla ucha. Nawet bardzo długie rozmowy telefoniczne przeprowadzone przez ten model nie doprowadziły mnie do stanu zmęczenia lub bólu głowy. Objawy te wystąpić mogą wtedy, gdy dźwięk jest bardzo płytki i zimny, czyli nieprzyjemny dla słuchu. Warto wspomnieć o tym, że Hazel obsługuje także połączenia w jakości HD Voice. Obecnie ta technologia jest dostępna w Polsce tylko u jednego operatora, być może w przyszłości doczekamy się tego jako standard we wszystkich sieciach. Rozczarowały mnie dwie opcje w menu ustawień rozmów. Mianowicie funkcja filtr hałasu jak i Clear Voice kompletnie nie poprawiają jakości rozmów, a nawet wręcz przeciwnie. Przy włączonych tych opcjach dźwięk staje się wręcz dziwny, jeszcze bardziej cichy i przytłumiony. Czyżby na tym miały polegać te opcje? Wydaje mi się, że niekoniecznie… Ponadto zasięg sieci UMTS 2100 MHz (3G) jest wręcz tragicznie słaby, a w ustawieniach sieci próżno szukać trybu wymuszenia UMTS. Telefon zatem nawet w bardzo dobrych warunkach technicznych często zmienia technologię, czerpiąc przez to ogromną ilość energii z akumulatora. Dlatego też Sony Ericsson Hazel pozostawił u mnie lekki niedosyt w kwestii rozmów telefonicznych, a miało być tak pięknie…

Bateria

Zastosowane ogniwo w Sony Ericssonie Hazel wyróżnia się na tle konkurencji technologią, w jakiej zostało ono wykonane. Jest to akumulator litowo-polimerowy, który cechuje się wysoką trwałością (odporność na ładowania o 1,5x większa niż w przypadku baterii litowo-jonowych) i bardzo dobrymi wynikami pracy urządzeń nawet przy niewielkich pojemnościach. BST-43 jest o pojemności 1000 mAh potrafi zapewnić bardzo długie działanie tego modelu. Przy niewielkim użytkowaniu Hazel potrafi wytrzymać ponad tydzień, co jest dobrym wynikiem. Przy bardzo intensywnym użytkowaniu tego modelu w trybie GSM baterii nie ładowałem częściej niż co 3 doby, a w tym czasie korzystałem również z Internetu, radia, odtwarzacza plików MP3 oraz rozmów telefonicznych. Uważam, że telefon J20i jest świetną propozycją dla osób, którzy są wymęczeni codziennym ładowaniem swoich zaawansowanych smartfonów.

Aparat fotograficzny

Aparat fotograficzny, jakim dysponuje Hazel jest, mówiąc krótko, jednym z najlepszych aparatów, jakie widziałem w telefonach tego typu. Posiada matrycę o rozdzielczości 5 Mpx, ale także został wyposażony w diodę LED (która służyć może również jako latarka – w menu organizera znajdziemy odpowiednią opcję do jej włączenia) oraz autofocus (który w świetny sposób radzi sobie z ustawieniem ostrości nawet z niewielkiej odległości). Jak już wspomniałem, jakość zdjęć jest wręcz fantastyczna, jak na telefon tej klasy, co prezentują poniższe zdjęcia:

 




Muzyka

Odtwarzacz muzyki, którym dysponuje Hazel jest dobrze znany z innych telefonów tego szwedzko-japońskiego producenta. Jak wiele osób zdążyło się przekonać, jest on bardzo dopracowany i przemyślany, dzięki czemu obsługa jest bardzo wygodna. W telefonie zabrakło (nawet nie wiem jakim cudem) złącza Jack 3,5 mm, co w dzisiejszych czasach, patrząc, że jest to telefon z dość wysokiej półki, jest jakąś pomyłką. Ponadto, standardowy zestaw słuchawkowy jest tragiczny do tego stopnia, że mogę powiedzieć, iż gorszego moje uszy chyba nigdy nie słyszały. Nie nadaje się on nawet do prowadzenia rozmów telefonicznych, gdyż głośność rozmowy jest skandalicznie niska, a sam dźwięk jest na tyle płytki, że prowadzenie długich konwersacji jest niemożliwe. Polecam zatem zakup zestawu HPM-64 , na którego sam się skusiłem. Posiada on przejściówkę na zwykłego Jacka 3,5 mm, dzięki czemu podłączymy w końcu do telefonu swoje ulubione słuchawki. Wtedy jakość dźwięku stoi na wysokim poziomie – mogę śmiało powiedzieć, że absolutnie nie odstaje od tej, którą można usłyszeć w dedykowanych telefonach do słuchania muzyki z serii Walkman. Dźwięk jest nasycony, ciepły i słychać wyraźne basy. Z pewnością telefon ten swoją jakością zaspokoi osoby, które w tej kwestii są bardzo wymagające. Nie zabrakło również dobrze działającego korektora oraz opcji dźwięku przestrzennego. Prawdę mówiąc, osobiście mogę powiedzieć, że do pełni szczęścia w kategorii odtwarzacz muzyki w tym modelu zabrakło jedynie minijacka, co jest poważnym niedopatrzeniem projektantów.

Na pochwałę zasługuje również wbudowane radio FM, które znakomicie odbiera fale radiowe w trybie stereo w miejscach, gdzie inne telefony bardzo słabo radziły sobie z odbiorem danej stacji. Odbiornik został wyposażony w system RDS, a jego obsługa – tak jak w przypadku odtwarzacza MP3, nie sprawia żadnych kłopotów. Brawo!

Internet

Telefon został wyposażony w modem HSDPA 7,2 Mbps oraz moduł Wi-Fi, dzięki któremu można korzystać z darmowego dostępu do Internetu wszędzie tam, gdzie jest dostępna bezprzewodowa sieć WLAN. Szybkie połączenie za pomocą sieci komórkowej sprawia, że strony w przeglądarce Opera Mini wczytują się wręcz błyskawicznie. Bardzo wydajna JAVA w tym modelu sprawia, że przeglądanie stron na tym telefonie, mimo że on nie należy do urządzeń nazywanych smartfonami należy do przyjemności. Z pewnością nadaje się do szybkiego sprawdzenia czegoś w Internecie bez włączania komputera. Producent zainstalował w J20i również mapy Google Maps, które bazując na sieci komórkowej i wbudowanym module GPS w dość prosty sposób potrafią wskazać drogę do celu. Niestety, ale w przypadku korzystania z tej aplikacji koniecznie należy się zaopatrzyć w nawet niewielki pakiet Internetowy.

Podsumowanie

Sony Ericsson Hazel to niewątpliwie dobrze wyposażony telefon, który można kupić w dość atrakcyjnej cenie. Podobny i nieco tańszy model Elm oferuje w porównaniu do Hazela tylko nieco mniejszy wyświetlacz (2,2”) – mogę go polecić tym osobom, które nieco obawiają się telefonu z obudową typu slider. Jest to udany model mimo tego, że osobiście kilka kwestii bym nieco bardziej dopracował. Na co dzień z telefonu korzysta się wygodnie i przyjemnie, natomiast obsługa menu nie nastręcza żadnych problemów nawet laikom. Z pewnością warto zainwestować pieniądze w Hazela, jeśli ktoś nie chce mieć telefonu z dotykowym interfejsem, natomiast jednocześnie chciałby, aby jego telefon parametrycznie i ergonomicznie nie odstawał od smartfonów ze średniej półki. Zatem, wracając do pytania ze wstępu, Hazel jest udanym połączeniem telefonu klasycznego z dość wysoką funkcjonalnością.

Wady:

  • Koszmarnie słaby zasięg UMTS 2100 MHz (!)
  • Tragicznej jakości zestaw słuchawkowy
  • Brak złącza Jack 3,5 mm oraz microUSB
  • Niezbyt dobra głośność połączeń
  • Niekoniecznie dopracowana obudowa (kiepskiej jakości plastiku tylna klapka, która niekiedy skrzypi)
  • Ubogi zestaw sklepowy

Zalety:

  • Świetnej jakości aparat fotograficzny jak na telefon z tej półki (5 Mpx, lampa, autofocus)
  • Bardzo dobrej jakości radio i odtwarzacz MP3 (po podłączeniu własnych słuchawek + zakup przejściówki)
  • Dużej wielkości wyświetlacz, czytelny w pełnym słońcu
  • Dobra bateria
  • Wygodna klawiatura
  • Wbudowany moduł Wi-Fi i GPS
  • Latarka
  • Przyzwoita cena w porównaniu do możliwości

Autor: Piotr Kowalik (kowcio)

Udostępnij

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x