Tak jak już pisałem we wstępie testu LG 4X HD, nasz rynek zostaje coraz bardziej zapełniany mega wydajnymi, czterordzeniowymi telefonami. Wszystko się zaczęło od szału jaki wywołał układ Nvidia Tegra 3 (4 rdzenie po 1,5 GHz) i właśnie podczas dzisiejszego testu zajmiemy się smart fonem z tym układem. Jest to poprzedni flagowy model producenta HTC, czyli jak łatwo się domyślić ONE X. Telefon pomimo tego, że już nie jest pierwszej młodości, w dalszym ciągu bezdyskusyjnie możemy go zaliczyć do grona smartfonów z półki high-end. Jak tak potężne urządzenie wraz z Androidem 4.1 sprawdza się na co dzień? Jak poradzi sobie z najbardziej wymagającymi produkcjami z Google Play? O tym i o innych rzeczach dowiecie się podczas czytania tego testu. Zapraszam do lektury!
Zestaw
HTC ONE X przybył do mnie w schludnym, białym, przypominającym styropian pudełeczku (tak jak ma to miejsce w przypadku innych modeli z serii ONE). Niby wszystko jest w jak najlepszym porządku, jednak wydaje mi się, że od telefonu za taką kwotę możemy wymagać odrobinę więcej elegancji niż oferuje nam wcześniej opisane pudełko, ale teraz przejdźmy do konkretów. Po rozpakowaniu całego zestawu znajdziemy:
- Telefon HTC ONE X
- Modułową ładowarkę USB
- Zestaw słuchawkowy
- Gwarancję oraz inne dokumenty
Wersja kolorystyczna w jakiej został mi dostarczony telefon jest biała, więc na pierwszy rzut oka cieszy to, że producent utrzymał zarówno ładowarkę, kabel USB jak i słuchawki w kolorze ONE X’a. I na tym się kończą plusy. W zestawie nie ma nic co by mogło nas zaskoczyć, po rozpakowaniu pudełka zostaje mały niedosyt, dla mnie najbardziej odrzucającą rzeczą jest jakość słuchawek, która w przypadku smartfona za ponad 2000 złotych w dniu premiery jest po prostu słaba.
Pierwsze wrażenie i wygląd telefonu
Po wzięciu do ręki tego smartfonu wszystkie niedociągnięcia związane z ubogim zestawem są zrekompensowane. ONE X wykonany został z bardzo dobrej jakości tworzywa sztucznego, a za sprawą tego, że nie ma tutaj ściąganej pokrywy baterii spasowanie elementów jest perfekcyjne. Nawet przy bardzo mocnym ściskaniu telefon nie wydaje żadnych nieprzyjemnych dźwięków. Wygląd ONE X’a również stoi na najwyższym poziomie i nie spotkałem się z osobą, która nie została by zaciekawiona tym telefonem. Wszystkiego dopełnia niebanalny kształt, gdyż smartfon ten zarówno od góry jak i od dołu jest zaokrąglony, a jego ekran jest delikatnie wypukły. Takie zastosowania bardzo dobrze wpływają na codzienne użytkowanie.
Z przodu znajdziemy głośnik do rozmów, przednią kamerkę 1.3 Mpx, 4,7” wyświetlacz (o nim napisze w dalszej części testu) oraz 3 klawisze funkcyjne.
Na tylnej ściance znajduje się 8 Mpx aparat, który został nieszczęśliwie uwypuklony. Przez taką zachciankę producenta oko aparatu jest bardzo narażone na wszelkiego rodzaju zarysowania. Zaraz obok aparatu znajdziemy element doświetlający, logo HTC, 5 małych styków do stacji dokującej oraz niewielkich rozmiarów głośnik zewnętrzny.
Prawa strona mieści jedynie klawisz głośniej/ciszej, a szkoda, bo według mnie powinien być tu jeszcze spust migawki, którego zabrakło.
Z lewej strony ujrzymy tylko złącze microUSB.
Na górze telefonu znajdziemy wejście 3,5 mm jack, otwór dodatkowego mikrofonu oraz sprytnie umieszczoną szufladkę na kartę SIM.
Od dołu oprócz otworu mikrofonu nie znajdziemy absolutnie nic.
Po dokładnym obejrzeniu One X z każdej strony moje odczucia były jak najbardziej pozytywne, wszystko bardzo dobrze spasowane, wszystko świetnie wygląda i jedyne rzeczy do których się przyczepie to wystające oko aparatu oraz brak spustu migawki.
Wyświetlacz
Matryca jaką znajdziemy w tym smart fonie została wykonana w technologii Super LCD 2, jej rozdzielczość to 1280 x 720 pikseli, a przekątna to 4,7”. Parametry te są niezwykle zbliżone do wyświetlaczy największych konkurentów (Samsung Galaxy S3 oraz LG 4X) z tym, że w każdym z nich zastosowano inną technologię wyświetlacza. Super LCD, który znajdziemy w One X jest naprawdę niezłej jakości, nie znajdziemy tu efektu nadmiernego nasycenia kolorów, a wręcz kolory są bardzo dobrze odwzorowane. Jednak czasami mam wrażenie, że matryca wyświetla zbyt ostre kolory, co można zauważyć w porównaniu z wyświetlaczem IPS. Oczywiście są to moje odczucia i jeśli ktoś miał wcześniej do czynienia z AMOLED-ami nie będzie miał żadnych pretensji do kolorów w One X, problem się pojawia po przesiadce z IPS. Zostawiając już kolory wyświetlacz przejdźmy do następnych jego cech. Z racji tego, że lato zbliża się wielkimi krokami nie sposób nie powiedzieć o widoczności w słońcu. One X nawet przy maksymalnej jasności jest czytelny nawet w pełnym słońcu. Wygodę korzystania z tego ekranu dopełniają ogromne kąty widzenia, perfekcyjna reakcja na dotyk oraz 10 punktowy multi-touch. Warto jeszcze dodać, że nasz 4,7” wyświetlacz chroni szkło Gorilla Glass. Po dwóch tygodniach testów rysek na wyświetlaczu jest naprawdę mało, ale jeśli ktoś chce zachować swój ekran w stanie perfekcyjnym polecam zainwestować w folię ochronną (koszt ok 20 zł).
Wydajność
HTC One X jest napędzany przez 4 rdzeniowy układ Nvidia Tegra 3 wraz z 1 GB pamięci ram i posiada 32 GB pamięci wbudowanej (ok.27 giga dla użytkownika) bez możliwości rozszerzenia kartami pamięci. Specyfikacja ta wraz z Androidem 4.1 Jelly Bean pozwala na błyskawiczną i wygodną obsługę urządzenia. Przez cały okres testów ani razu nie zdarzyło się, aby telefon zwolnił, bądź się zaciął. W sumie nic dziwnego, bo testowany smartfon bez trudu przekroczył liczbę 13000 punktów w benchmarku Antutu, czego dowód znajdziecie na zdjęciach pod akapitem. Taka wydajność pozwala nie tylko jak wcześniej wspomniałem na szybką pracę urządzenia, ale również na granie w najbardziej wymagające produkcje na Androida i korzystanie z zaawansowanych programów. Jednak przy tej ogromnej wydajności jest mały haczyk. HTC już po 15 minutach grania w wymagającą grę 3D jest tak gorący, że spokojnie można nim ogrzewać ręce w zimne dni. Na usprawiedliwienie trzeba jeszcze dodać, że pomimo tak wysokich temperatur przy grach, testowany smartfon ani razu nie przegrzał się tak, aby się sam wyłączył i nie dało się tego odczuć poprzez zwalnianie w aplikacjach. Jednak nie do końca wiem czy nadmierne nagrzewanie się uważać za minus, ponieważ zdecydowana większość 4 rdzeniowych smartfonów się nagrzewa i producenci w dalszym ciągu nie znaleźli jeszcze sposobu, aby obniżyć temperaturę urządzenia w przypadku wykorzystania maksymalnej mocy obliczeniowej. Dlatego póki co na przymkniemy na to oko i można śmiało powiedzieć, że test wydajności One X zaliczył celująco.
Interfejs
Nakładka producenta, czyli HTC Sense w wersji 4 jest już większości osób znana. Nie jest ona rewolucyjna w stosunku do poprzednich. Co prawda działa szybko, ale według mnie tworząc tę nakładkę producent powinien się postarać trochę bardziej. Efektem „niedopracowania” producenta jest to, że w przypadku stania przed wyborem Samsunga Galaxy S3, LG 4X oraz testowanego HTC pod względem nakładki, bez zastanowienia bym odrzucił One X’a na pierwszym miejscu. Najprostszym wytłumaczeniem mojej decyzji jest to, że Sense 4 nie ma w sobie nic specjalnego, co mogło by przykuć moją uwagę, nakładka nie jest zbyt ciekawa i nawet pomimo tego, że możemy ją personalizować poprzez zmianę skórki nie daje to szans na walkę z nakładkami Samsunga czy też LG. Warto też powiedzieć, że nakładka HTC jest jedną z najbardziej zasobożernych i najbardziej ingerujących w wygląd systemu Android. Jednak na plus Sense 4 wpływa to, że HTC dorzuca opcję „Car” czyli przystosowuje nasz telefon do nawigacji w samochodzie. Klawisze i literki stają się większe co bardzo ułatwia korzystanie z One X jako nawigacji oraz galeria, z poziomu której możemy przejrzeć wszystkie zdjęcia z portali społecznościowych czy dropboxa oraz pogrupować nasze zdjęcia według folderów i wydarzeń. Podsumowując wydajność jak najbardziej na tak, Sense w wersji 4 niestety wypada w moich oczach średnio.
Połączenia i wiadomości
O jakości połączeń na jednym z najpotężniejszych smartfonów HTC niestety nie mogę wyrażać się w samych superlatywach. Rozmowy przeprowadzane przez ten telefon są czasami zniekształcone przez wszelkiego rodzaju szumy. Producent na swoją niekorzyść nie zastosował dobrze działającej redukcji szumów przez co wygoda przeprowadzania połączeń jest zakłócona. Sprawa ma się podobnie z dźwiękiem wydobywającym się z głośnika do rozmów. Nie jest on zbyt wyraźny i głośny, często po przechadzce po mieście po prostu nie dało się usłyszeć co mówi do nas osoba po drugiej stronie słuchawki. Na plus zalicza się to, że my jesteśmy dobrze słyszani przez drugą osobę, ale przecież w przypadku rozmowy dobra jakość powinna być zarówno z jednej jak i drugiej strony. Jedną z interesujących funkcji, która wydaję się w jakimś stopniu ratować jakość połączeń jest to, że po odrzuceniu połączenia przez nas wyświetla się podręczne menu z poziomu, którego możemy napisać smsa do osoby, której rozmowę odrzuciliśmy bądź ustawić przypomnienie o oddzwonieniu za wybraną ilość czasu. Ciekawe jest to, że smsy, którymi przyjdzie nam się usprawiedliwiać z nieodebranego połączenia są już wpisane (szablony), np. „Nie mogę rozmawiać zadzwonię za 15 minut” lub „Jestem na spotkaniu, nie mogę odebrać”. Przemyślana i jak najbardziej przydatna funkcja.
Jak już zwykłem mówić przy dużych wyświetlaczach – wygoda pisania smsów czy też innych tekstów jest ponadprzeciętna. Wszystko to uzupełnia słownik sprawnie uczący się słów, które mu podamy oraz możliwość pisania za pomocą przesuwania palca po poszczególnych klawiszach (technologia identyczna jak Swype w telefonach marki Samsung). Oczywiście nie sposób zapomnieć o pisaniu głosowym od Google, które działa sprawnie, ale jak już pisałem w przypadku wcześniejszych testów wymaga połączenia z Internetem.
Aparat i kamera
8 Mpx matryca zastosowana w One X robi zdjęcia bardzo dobrej jakości i radzi sobie zarówno w pomieszczeniach jak i na otwartej przestrzeni. Jeśli jesteśmy bardziej wymagający możemy sobie ustawiać światłoczułość, balans bieli i tym podobne funkcje. Oczywiście nie zabrakło tutaj już zdefiniowanych efektów jak „Winieta” czy też przydatny HDR .Znajdziemy też takie klasyczne efekty jak „Czarno-biały” bądź „Sepia”. Jednak nie do końca jest tak kolorowo. Podczas testów tego tajwańskiego smartfonu natknąłem się na bardzo nieprzyjemną rzecz, mianowicie podczas robienia zdjęć z lampa błyskową mają one zieloną poświatę i to bez wyjątku na każdym zdjęciu (czasami po prostu widać to trochę mniej). Jest to sprawa niezwykle irytująca i po prostu nie na miejscu w przypadku tak drogiego telefonu. HTC już od dobrych kilku tygodni zapewnia łatkę naprawiającą ten błąd, ale w dalszym ciągu jej nie ma, a wiele użytkowników aż zielenieje (i to dosłownie) ze złości. Na szczęście nie wszystkie One X mają tą nie ciekawą przypadłość, ale skoro są takie z tą wadą, producent powinien natychmiastowo o nie zadbać. Miejmy nadzieję, że aktualizacja naprawiająca błąd pojawi się w najbliższym czasie i to oczekiwanie zostanie wybaczone.
Wideo możemy nagrywać w kilku rozdzielczościach od 240 x 320 aż po FullHD. Skupmy się na najwyższej rozdzielczości, gdyż większość użytkowników właśnie w niej będzie kręciło swoje materiały. Jakość filmów nagranych w 1920 x 1080 pikseli jest naprawdę dobra i zasługuje na pochwałę. Nie spotkamy się tutaj z efektem ciągłego ostrzenia obrazu czy też nadmiernego gubienia kolorów w przypadku nagrywania pod słońce. Oprócz bardzo zadowalającej jakości obrazu za sprawą 2 mikrofonów dźwięk stoi na najwyższym poziomie.
Na koniec chciałbym jeszcze wspomnieć o wcześniej powiedzianej rzeczy, czyli wystawaniu aparatu. Po 2 tygodniach testów najwięcej rysek znalazłem właśnie na nim i jest to jakby nie było wada, bo z czasem łatwo złapane zarysowania i zabrudzenia odbiją się na jakości wykonywanych zdjęć. Reasumując, gdyby nie zielona poświata przy zdjęciach z lampą jakość aparatu można by zaliczyć do wyższej półki, niestety póki łatka nie wyjdzie ocena zostanie obniżona.
Poniżej znajdziecie film i zdjęcia wykonane One X’em wraz z tym wadliwym z zieloną poświatą.
Internet i łączność
One X został wyposażony w NFC, GPS, DLNA, microUSB z MHL, WiFi a/b/g/n, Bluetooth 4.0 czyli podsumowując to jednym zdaniem telefon ma wszystko, co mieć powinien. Testowany smartfon wyróżnia się ponadprzeciętną siłą anteny zarówno tej do połączeń jak i do WiFi. W miejscach gdzie Sony Xperia P bądź HTC ONE V nie znajdywały nawet kreseczki zasięgu, One X często miał ich ponad połowę. Za zasięg telefon zasługuje na ogromną pochwałę. W przypadku łączności warto jeszcze wspomnieć o tym, że możemy nasz telefon użyć jako Hot-Spot WiFI oraz o 5 małych stykach umożliwiając podłączenie One X’a do dedykowanej stacji dokującej. Jeśli ktoś tylko ma chęć, można ją nabyć już od około 100 zł (w zależności od firmy).
Internet przyjdzie nam przeglądać z maksymalną prędkością do 21 Mb/s w technologii HSDPA. Oczywiście w przypadku słabszego zasięgu będziemy mogli skorzystać z EDGE. W One X niestety nie znajdziemy szybkości LTE, ale w momencie gdy telefon wychodził na rynek o tej technologii nie było jeszcze tak głośno, a póki co jedynym dostawcą Internetu z prędkością LTE jest sieć PLUS. W nowym telefonie do użytku dostajemy przeglądarkę Internet oraz Google Chrome. Jeżeli już bym miał którąś wybrać to z pewnością byłaby to ta pierwsza z racji tego, że obsługuje wtyczkę Flash Player w przeciwieństwie do przeglądarki od Google. Jednak uważam, że najlepszym rozwiązaniem będzie po prostu doinstalowanie sobie ze Sklepu Play Opery Mobile czy też Dolphin Browser. Oferują one zauważalnie większą szybkość oraz lepszą stabilność pracy niż wcześniej wymienione przeglądarki. Surfowanie po Internecie na One X to czysta przyjemność, a tak duży wyświetlacz z tak dobrymi kolorami pozwala na maksymalnie wygodne korzystanie z sieci. Do tego szybki procesor bardzo płynnie pozwala nam się przechadzać pomiędzy stronami. Podsumowując – jest idealnie.
Odtwarzacz MP3 oraz głośnik
W telefonie zainstalowano znany już z testu HTC One V odtwarzacz muzyczny, ale zacznijmy od początku. Po wejściu w ikonkę „Muzyka” pokażą nam się 4 kolorowe kafelki są to: mój telefon, SoundHound, TuneIn Radio oraz 7 Digital. Pierwszy z nich to oczywiście wszystkie utwory znajdujące się na naszych 27 GB pamięci dostępnej dla użytkownika, drugi to program służący do rozpoznawania muzyki i swoją drogą działa bardzo sprawnie. Trzeci utrzymany w jasnej kolorystyce kafelek to radio internetowe i tutaj też należy się plusik dla One X’a. TuneIn działa bardzo sprawnie, a do tego stacji internetowych jest dosłownie mnóstwo! Z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie. Czwarty, a zarazem ostatni kafelek to sklep muzyczny 7Digital i jak łatwo się domyślić możemy tam kupować utwory bądź też całe albumy. Tyle z krótkiego wstępu przejdźmy do jakości odtwarzanej muzyki. W testowanym smart fonie jak i w innych telefonach z serii One znajdziemy wspomagacz dźwięku Beats Audio. Działa on naprawdę nieźle, ale tylko pod warunkiem, że nasze słuchawki są lepsze niż te z zestawu. Ja akurat testowałem jakość dźwięku na AKG K518 i byłem bardzo zadowolony. Sprawa ma się gorzej z głośnikiem zewnętrznym. Jest on według mnie zbyt cichy, a głos wydobywający się z niego zbyt płaski i że tak powiem trzeszczący. Uważam, że w kwestii głośnika producent mógł się postarać trochę bardziej.
Bateria
Ogniwo na stałe zamontowane w One X ma 1800 mAh i pozwala bezproblemowo wytrzymać telefonowi od rana do wieczora przy średnim użytkowaniu. Sytuacja jeszcze lepiej wygląda, gdy włączymy oszczędzanie energii, wtedy ten czterordzeniowiec jest w stanie wytrzymać ponad jedną dobę. Oczywistą sprawą jest to, że gdy odpalimy wszystkie moduły, synchronizację co 15 minut i weźmiemy się za granie w porządne gry 3D, to bateria jest w stanie rozładować się już po około półtorej godziny użytkowania, aczkolwiek takie wykorzystanie telefonu odbywa się raczej w miejscach, gdzie szybko będziemy mogli podpiąć nasz smartfon do zasilania. Jednak jeśli dużo podróżujecie i potrzebujecie być na czasie ze wszystkimi informacjami ze świata, a do tego chcecie zabijać czas graniem w nawet prostsze gry polecam mieć ze sobą przenośną ładowarkę, aby nie martwić się, że nasz tajwański telefon odmówi posłuszeństwa a najmniej odpowiednim momencie. Taka ładowarka jest również w ofercie firmy HTC.
Zakończenie testu, czyli krótkie podsumowanie.
HTC One X to telefon przyciągający uwagę nie tylko ze względu na swoją wielkość. Wykonanie, design oraz podzespoły użyte w nim stoją zdecydowanie na najwyższym poziomie. Każda osoba, która bierze do ręki ten smartfon od razu zauważa, że ma do czynienia z urządzeniem klasy high-end. Niestety ten jak każdy inny smartfon nie jest pozbawiony wad. Niektóre są mniej udręczające inne bardziej. Uważam, że największą wadą jest to, że głośnik do rozmów nie spisuje się najlepiej, tak jak i redukcja szumów. Również nie podoba mi się zaniedbanie przez HTC modeli, w których występuje zielona poświata przy zdjęciach z lampą. Moim zdaniem łatka naprawiająca ten błąd powinna wyjść maksymalnie 2 tygodnie po zauważeniu tego zjawiska, niestety tak się nie stało i dalej trzeba się z tym męczyć. Nakładka HTC Sense 4 jest przez jednych lubiana a przez innych nie, ja osobiście uważam, że nie jest to najlepsza nakładka na rynku i inni producenci oferują znacznie wygodniejsze w użyciu nakładki. Warto powiedzieć coś o największych konkurentach testowanego smartfona, a są nimi jak łatwo się domyślić Samsung Galaxy S3 oraz LG 4X HD. Wszystkie 3 telefony oferują bardzo zbliżoną do siebie wydajność oraz wygodę użytkowania. Wybór któregoś z wcześniej wymienionych to kwestia gustu i w jakimś stopniu zasobności portfela. Najtańszy z nich to LG 4X i możemy go kupić już za około 1000 zł. W przypadku One X i SGS 3 ceny wynoszą odpowiednio 1300 i 1400 zł. W mojej ocenie koszt One X jest trochę przesadzony, ponieważ w tych samych pieniądzach bez problemu znajdziemy nowszego i bardziej wydajnego Nexusa 4, który moim zdaniem jest najciekawszym telefon za ok. 1300 zł. Nie chcę w podsumowaniu wyliczać wszystkich błędów i zalet, aby uniknąć powtórzenia na poniższej liście. Na koniec muszę przyznać, że testy HTC One X przebiegały bardzo sprawnie i końcowa ocena to 8,5/10.
Wady:
- Słuchawki dołączone do zestawu są nie najlepszej jakości
- Wystający obiektyw aparatu
- Nienajlepsza jakość głośnika do rozmów
- Głośnik zewnętrzny średniej jakości
- Zielona poświata przy robieniach zdjęć z lampą
Zalety:
- Wygląd i spasowanie elementów
- Czterordzeniowy układ Nvidia Tegra 3 wraz z 1 GB pamięci RAM
- Dobry wyświetlacz o przekątnej 4,7” w technologii SuperLCD 2 i z Gorilla Glass
- Bateria przy średnim użytkowaniu jest w pełni wystarczająca
- Bardzo dobry zasięg zarówno WiFi jak i anteny komórkowej
- Dobrej jakości zdjęcia i filmy HD
- Ciekawa galeria
- Wspomagacz Beats Audio na dobrych słuchawkach naprawdę zadowala.