Jakiś czas temu stanąłem przed poważnym wyborem. Jaki telefon wybrać? I to tak na dłużej. Uzbierałem sobie pewną sumkę i… pojawiły się inne wydatki (jak zwykle zresztą). Postanowiłem zebrać to co miałem, czyli 300zł i coś kupić. Na początku myślałem nad P500 lub Gio ale przypadkiem wpadłem na Allegro na LG L3. Czy był to dobry wybór? O tym dowiecie się w dalszej części testu.
Zestaw jest dosyć skromny, ale trudno oczekiwać bogatego wyposażenia w budżetowym urządzeniu. Zawiera on:
- Ładowarkę
- Kabel USB
- Pudełko
- Dokumenty
- Baterię
- Telefon
Zabrakło choćby najprostszego zestawu słuchawkowego. Do muzyki pewnie i tak nie nadawałby się, ale do prowadzenia rozmów byłby w sam raz.
Wykonanie
Urządzenie zrobione jest z plastiku. Jakość użytych materiałów jest wysokiej jakości. Na początku myślałem, że srebrna ramka zrobiona jest z metalu. Niestety, przy mocniejszym ściśnięciu klapki baterii słychać skrzypienie. Jednak jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się to przy normalnej obsłudze.
Skoro już jesteśmy przy pokrywie baterii, warto wspomnieć, że jest ona chropowata, co zwiększa komfort trzymania urządzenia w dłoni, a także wpływa pozytywnie na estetykę urządzenia.
A właśnie estetyka jest głównym założeniem serii L. Właściwie udało się, telefon prezentuje się niezwykle elegancko. Pod 3,2″ ekranem znajdują się 3 przyciski, co jest z resztą standardem w Androidzie. Środkowy fizyczny i dwa dotykowe. Nad ekranem znajduje się logo producenta, nad którym z kolei jest głośnik. Po stronie prawej od głośnika znajdziemy czujnik zbliżenia. Brakuje niestety czujnika oświetlenia, nie wspominając już o kamerce do wideorozmów – nie ta półka cenowa.
Mikrofon i gniazdo microUSB znajdują się na dolnej krawędzi.
Na górnej umieszczony jest przycisk wyłącznik/blokada oraz gniazdo jack 3,5mm.
Po lewej stronie natomiast znajdziemy regulator głośności. Natomiast jeśli chodzi o ich rozplanowanie, to guziki (wszystkie trzy) znajdują się w dobrym miejscu, a ich skok i budowa bardzo pozytywnie wpływają na ergonomię. Ekran to jednolita tafla… plastiku. O ile z lubością przyciąga on wszelkie odciski palców, to po kilku tygodniach nie zebrał ani jednej rysy.
Ekran
Skoro jesteśmy już przy ekranie… No cóż, gdybym miał się skupić na zaletach pominąłbym ten wątek. Chociaż ma on dwie zalety: świetną widoczność w słońcu przy maksymalnym podświetleniu (sterowane widgetem, bo czujnika brak), oraz świetną reakcje na dotyk. Teraz pora na listę wad, z których marna rozdzielczość wcale nie jest największą. Problemem są marne kąty widzenia, całkowity brak koloru czarnego oraz powodowanie oczopląsu, coś jak patrzenie w laptopie na błyszczącą matryce odwróconą o 90 stopni. Trudno to opisać, ale efekt jest nieprzyjemny dla oka i utrudnia skupienie się na obrazie. Pogłębia się to przy elementach ruchomych oraz ciemnym obrazie. Oczywiście dosyć szybko można się do tego przyzwyczaić i nie stanowi to problemu już po godzinie zabawy z telefonem.
Multimedia
Telefon bez problemów radzi sobie z odtwarzaniem filmów .AVI. Po instalacji wtyczki Adobe Flash Player można śmiało oglądać filmy na różnych serwisach i to nie tylko na YouTube. Jedynym problemem tutaj jest oczywiście ekran. Co do muzyki, to gra on bardzo przyjemnie na słuchawkach. Dźwięk jest ciepły i czysty. Testowałem na słuchawkach EP-630. Jeśli chodzi o słuchanie muzyki na głośniku, to jest ona bardzo cicha i jeszcze bardziej płaska.
Jakość rozmów jest zadowalająca, chociaż sporo brakuje do Noki 6630. Jest troszkę cicho i dźwięk jest lekko przytłumiony. Rozmówca natomiast na jakość nie narzeka. Przy głośnomówiącym wygląda to znacznie lepiej. Dźwięk jest głośny i ma dobrą jakość.
Klawiatura
Na początku nie mogłem do niej przywyknąć. Co gorsza, telefon „wariował” przy klawiaturach pobranych z marketu – wina rozdzielczości. Minusem jest brak SWYPE. Nie jest ona szczytem marzeń, ale po dłuższym obcowaniu, wprowadzanie także dłuższego tekstu nie stanowi problemu.
Moduły łączności
Wi-Fi sprawuje się znacznie lepiej, niż w Samsungu Wave S8500. Urządzenie często robiło za hotspot i zasięg był w całym domu, co w przypadku Samsunga tak oczywiste już nie było. Jeśli chodzi o zasięg sieci komórkowych to jest bardzo dobrze. W miejscu, gdzie zwykle trzeba było szukać sieci z ręką w górze, LG trzymał spokojnie 3 na 4 kreski. 3G, które u mnie jest dosyć kapryśne, również nie przysparza mu problemów. Mamy także do czynienia z modułem Bluetooth.
Wydajność
Nie lubię cyferek, więc nie wrzucę wam wyników żadnych testów. Napiszę jedynie, że jest wybitnie jak na tą półkę cenową. Urządzeniem zarządza Android w wersji 2.3 i nie ma co liczyć na aktualizacje. Na szczęście LG się postarało się pod względem optymalizacji. Telefon nie muli, nie przycina. Wszystko działa świetnie i płynnie. Procesor co prawda to ARMv7, ale z tych mniej wydajnych, GPU również na kolana nie rzuca. Co jest więc przyczyną tak dobrego działania? Świetna optymalizacja systemu, lekka nakładka oraz… ekran. Mała rozdzielczość = świetna szybkość. I tak największa wada przekłada się na jedną z największych zalet. LG L3 to chyba najszybszy budżetowy Android, który na tym polu nie ma czego się wstydzić nawet w porównaniu do 3 razy droższych urządzeń. Do czasu aż zaczniemy grać w gry… O ile tytuły 2D działają świetnie, a proste gry 3D również nie powodują problemów, o ile wcześniej wyłączymy zbędne procesy, to przy zaawansowanych grach 3D pojawiają się schody. Da się grać, ale komfort rozgrywki nie rzuca na kolana zarówno z winy płynności, jak i zbyt małego ekranu. Test w tym przypadku przeprowadziłem na tytule Dead Trigger. Skupiając się na grach, to niestety, wiele z tytułów, nawet tych prostszych graficznie nie działa na tej rozdzielczości.
Internet
Wbudowana przeglądarka obsługuje maksymalnie 4 karty, działa stabilnie, ale niezbyt szybko. Sytuacja ulega znacznej poprawie po instalacji niezastąpionej Opery Mini. Oczywiście największą wadą i w tym przypadku jest ekran: strony wyglądają po prostu marnie. Ale do codziennego sprawdzenia informacji nada się spokojnie.
Pamięć
Nie jest tego dużo jeśli chodzi o pamięć systemową: zaledwie 157MB z możliwością przenoszenia części aplikacji do pamięci wewnętrznej, wynoszącej 1024MB. Karta pamięci przyda się nam więc jedynie na muzykę, filmy i zdjęcia.
GPS
Korzystałem z nawigacji od Google. Szybkość łapania Fixa przy A-GPS jest wzorowa. Niestety gubi sygnał pod mostem i w budynkach, ale bardzo szybko się z powrotem odnajduje.
Aparat
Aparat ma rozdzielczość 3 Mpix. Kolory są naturalne i zdjęcia robione w słoneczne dni wyglądają całkiem nieźle. Problemy zaczynają się wraz z chmurami na niebie, pojawiają się wtedy szumy i ziarno oraz spada szczegółowość. Problemem jest też brak AF i lampy błyskowej. Zdjęcia tekstu nie zachwycają. Może i da się odczytać, ale daleko mu do urządzeń z AF. Z resztą sami zobaczcie:
Filmy też nie wypadają najlepiej. Nagrywane są w formacje MP4 i oferują rozdzielczość VGA – czterokrotnie większą niż ekran telefonu. Prędkość zapisu wynosi 24kl/s.
Bateria
Czyli coś, na co zwracam szczególną uwagę. Pojemność 1500mAh w tak małym urządzeniu wzbudza nadzieje. I to jak najbardziej słusznie. Telefon nigdy mi nie padł przed północą, nawet jeśli używałem go bardzo intensywnie. Przy normalnym użytkowaniu – kilkanaście minut rozmów, kilka SMS-ów, 30 minut muzyki i Internetu, 30 minut pracy jako htospot oraz 10-15 minut gier wytrzymywał 2 dni, a wieczorem nadal miał kilkanaście procent baterii. Bez hotspotu, z 15 minutami Internetu i muzyki oraz 10 gier, 3 dni nie stanowiły dla niego wyzwania. Przy mniejszym użytkowaniu w trybie 2G ładowarki musiałem szukać co 4 dni, co jest wynikiem bardzo dobrym, jak na Androida. I znowu zawdzięczamy to marnemu ekranowi. W końcu ile taka mizerota potrzebuje energii? Procesor, mimo że słaby, nie jest staruszkiem, a stosunkowo nową, energooszczędną jednostką.
Podsumowanie
Jeśli ktoś chce mały, tani, ładny i szybki telefon z dobrą baterią i dobrą jakością muzyki to LG L3 będzie idealny. Natomiast osoby szukające przenośnej konsoli zamiast telefonu, urządzenia z dobrym aparatem albo przynajmniej chcące przeglądać na swoim telefonie Internet dłużej niż 30 minut dziennie, powinny dołożyć drugie tyle i kupić telefon z lepszej jakości wyświetlaczem. Osobiście uważam, że w cenie 350zł za nowy egzemplarz na Allegro, nie ma nic lepszego. Za stosunek cena/jakość należy mu się 6. Do tego dochodzi świetna bateria i niebanalny design.
Zalety:
- Cena
- Wykonanie
- Bateria
- Jakość muzyki
- Szybkość i płynność działania
Wady:
- Kiepskiej jakości wyświetlacz
- Aparat bez AF
- Brak czujnika oświetlenia
- Brak diody doświetlającej
Ocena poszczególnych elementów (oceny w skali szkolnej 1-6):
- Jakość wykonania obudowy: 5
- Intuicyjność i wygoda obsługi: 4
- Stabilność i szybkość interfejsu: 6
- Wiadomości: 4
- Jakość połączeń: 4
- Czas pracy baterii: 6
- Aparat: 3
- Odtwarzacz muzyki: 5+
- Wyświetlacz: 3
- Internet: 3
- Stosunek ceny do jakości: 6
Średnia: 4,5 (bardzo dobry)
Autor: Paweł Maretycz (Maniiiek)