Nokia X7 jest jedną z nowszych propozycji fińskiego giganta komórkowego. Producent reklamuje ją hasłem „Potęga rozrywki”, co sugeruje, że jest to urządzenie multimedialne, które umożliwia przyjemne spędzenie wolnego czasu, a także ułatwi kontakty z innymi. Duży ekran faktycznie w tym wszystkim pomaga, a jednolita obudowa powoduje, że ten telefon wygląda solidnie. Z tym, że jednak sam sprzęt to nie wszystko, a w grę wchodzi również oprogramowanie. Żądni szczegółów? Zachęcam do lektury testu.
Pudełko & obudowa
W pudełku, które swoim kształtem i sposobem otwierania nieco odbiega od standardów, domyślnie znajduje się następujący zestaw akcesoriów:
- Telefon Nokia X7-00,
- Ładowarka microUSB Nokia AC-10,
- Bateria Nokia BL-5K,
- Stereofoniczny zestaw słuchawkowy Nokia WH-701,
- Karta microSD SDHC 8GB Nokia MU-43,
- Instrukcja obsługi i karta gwarancyjna.
Na marginesie jeszcze tylko dodam, że Nokia też stawia na minimalizację opakowań – po wyjęciu wszystkich akcesoriów dość trudno jest ułożyć je w taki sposób, by żadne nie kolidowało z innym, a jednocześnie nie wystawało z pudełka.
Kiedy zobaczyłem ten telefon po raz pierwszy, zdumiałem się wielce, że Nokia jest w stanie zaprojektować takie urządzenie. Byłem pod wrażeniem tego, że urządzenie to swoim wyglądem stanowi jednolitą całość – śmiało można określić je mianem monolitu. Wszystkie elementy obudowy dobrze do siebie przylegają, nie można skarżyć się na to, że coś skrzypi lub się ociera. Właściwie – nie ma fizycznie takiej możliwości. Nie ma klawisza, który by wciskał się w obudowę (wystarczy lekkie naciśnięcie jednego z 5 przycisków, aby system odpowiednio zareagował), ponadto niemożliwe jest zdjęcie tylnego panelu(z czym spotkałem się osobiście fizycznie po raz pierwszy). Nie istnieje zatem dla użytkownika końcowego możliwość ręcznej wymiany ogniwa elektrycznego.
A teraz po kolei, jak został zaprojektowany wygląd urządzenia:
- Od frontu: ekran pojemnościowy dotykowy wykonany w technologii AMOLED o przekątnej 4” i rozdzielczości 360 x 640 pikseli, pod nim klawisz menu/ekranu głównego, na górze głośnik służący do przeprowadzania rozmów, a po obydwu jego stronach czujnik zbliżeniowy i czujnik światła. Na spodzie, w dwóch narożnikach, znajdują się 2 głośniki – choć wygląd całego urządzenia sugeruje, że jest ich aż 4. To jest dobry chwyt marketingowy, na który niestety na pewno nabierze się wielu klientów (szczerze powiedziawszy sam się też dałem w to wrobić).
- Od tyłu: aparat z matrycą 8 Mpx, doświetlające fotografowane obiekty 2 diody LED, po lewej klawisze głośności i spust aparatu, po prawej miejsca na kartę SIM i microSD.
- Od góry: wejście minijack, microUSB i przycisk włączania/blokady telefonu.
- Od spodu: mikrofon i informacje o urządzeniu (jako że nie mogły zostać umieszczone wewnątrz).
Trudno powiedzieć, by ten telefon miał boczne ściany – bardziej da się je wcielić do tej tylnej właśnie. Wszystko możecie zobaczyć na zdjęciach.
Oprogramowanie
Jak powszechnie wiadomo, systemem niezmiennie królującym do tej pory w urządzeniach Nokii jest macierzysty produkt: Symbian. Tak też jest i w przypadku testowanego smartfona, jednak na uwagę zasługuje fakt, iż występuje on tu w najnowszej wersji o nazwie Anna. Ale czy to coś zmienia?
Wiele osób ma podzielone zdanie na temat tego oprogramowania. Sam nie jestem jego zwolennikiem, jednak widzę wyraźny krok naprzód, jeśli chodzi o interfejs użytkownika dostępny w tej wersji Symbiana, bowiem stał się on bardziej intuicyjny i wygodniejszy w obsłudze (no, może oprócz klawisza Menu, do którego działania do końca testów nie mogłem się przyzwyczaić). Po pierwszych pozytywnych wrażeniach jednak czar nieco prysł, dość łatwo jest spowodować przywieszenie się tego systemu, np. kiedy to wyskakujące w kółko dymki o braku połączenia internetowego uniemożliwiają reakcję urządzenia na dotyk czy wciśnięcie jakiegokolwiek klawisza. Trochę niedopracowany wydaje się również być Sklep Ovi, podczas dość długiej instalacji oprogramowania (po 5 minutach) potrafi ni z gruszki, ni z pietruszki stwierdzić, że w pełni pobrany pakiet jest uszkodzony i nie może być zainstalowany. Na domiar złego czasem potrafi umieścić do rzekomo niepoprawnej aplikacji skrót w menu, który, o zgrozo, działa poprawnie razem z całą aplikacją. Nie pominę też tego, że podczas instalacji nowych aplikacji aplikacja sklepu nie może zostać zamknięta, tylko zminimalizowana.
Symbian Anna pod jednym względem upodobnił się do Androida: stał się to też system internetowy. O ile Nokia X7 nie mogła nawiązać połączenia z siecią Wi-Fi, uruchamiała transmisję danych poprzez infrastrukturę operatora telefonii komórkowej. Dało się wprawdzie wymusić wyłączenie korzystania z tego „udogodnienia”, jednak pozostawał jeszcze problem karty bezprzewodowej, która regularnie, w okresie od 5 do 30 minut (zależnie od preferencji użytkownika) skanuje otoczenie w poszukiwaniu dostępnych sieci. Dość irytujące.
Rozmowy
Przez telefon multimedialny powinno się również dobrze rozmawiać. Przez dość nietypowy design urządzenia może być nieco niewygodnie trzymać je przy uchu, a w dodatku waga urządzenia (według producenta 146 g) w tym nie pomaga, na szczęście jakość połączeń nie budzi zastrzeżeń. Mało komfortowy za to jest według mnie interfejs wprowadzania numeru, który możecie zobaczyć na jednym ze zrzutów ekranu. Książka adresowa i historia połączeń są pojemne, ograniczone jedynie dostępną wolną pamięcią urządzenia. Swoim wyglądem i działaniem niewiele różnią się od tych z poprzednich wersji systemu.
Wiadomości i wprowadzanie treści
Nokia X7 nie posiada fizycznej klawiatury QWERTY, zamiast niej jest zaimplementowana wersja ekranowa. Jako alternatywna metoda wprowadzania treści funkcjonuje klawiatura telefoniczna ze zintegrowanym słownikiem T9, która osobiście wydaje mi się być lepszym rozwiązaniem od wspomnianego przeze mnie wyżej. Dlaczego?
Mogę wytknąć 3 przeszkadzające cechy wirtualnej klawiatury QWERTY:
- Klawiatura ekranowa jest zaimplementowana w formie „czekolady”, tj. nie wygląda tak, jak klawiatura komputerowa (klawisze jeden pod drugim, a nie na skos). Na szczęście przy poziomej orientacji ekranu jest nieco wygodniejsza w użyciu, niż pionowej.
- Nietypowe rozmieszczenie polskich znaków diakrytycznych oraz niewygodny dostęp do często używanych znaków interpunkcyjnych.
- Słownik, który w zdecydowanej większości przypadków „lepiej wie”, co użytkownik chciał napisać. Ale żeby trafić w dymek, który zawiera przez nas wpisaną treść, aby ją zaakceptować, trzeba się trochę palcem nacelować. Często kończyło się to w moim przypadku niepowodzeniem.
Wiadomości tekstowe i multimedialne są umieszczane w jednej skrzynce odbiorczej/nadawczej, a elementy są domyślnie grupowane po dniach wysyłki. Wiadomości nie są wyświetlane w formie dymków, lecz tradycyjnie, każda oddzielnie.
GPS i Mapy Ovi
Każdy, kto choć raz miał styczność z nowszymi telefonami Nokii, na pewno miał też i kontakt z mapami i nawigacją GPS dostępną standardowo w urządzeniu. W tym aspekcie niezmiennie pozostaję w wielkim szacunku dla producenta oprogramowania, które doskonale radzi sobie w terenie i na trasie (z jednym wyjątkiem: nie wiem dlaczego, ale na trasie Lublin-Kielce znalazł drogę 2 razy dłuższą niż ta, którą jeździ się normalnie i uporczywie do niej nawracał). Mapy są bardzo aktualne, szczegółowe i funkcjonalne, a odbiornik GPS niemal natychmiastowo ustala aktualną lokalizację.
Aparat
Dobrze, po tym, jak trochę Nokię pochwaliłem, to teraz znów sprowadzę Czytelników na ziemię. Aparat fotograficzny jest kolejnym elementem, na którym się mocno zawiodłem. Czy jest ktoś w stanie mi wyjaśnić, dlaczego „maszyna multimedialna” nie posiada w aparacie opcji autofocus? Nie mogę znaleźć chociażby jednego sensownego (bezsensownego zresztą też nie) powodu, dla którego nie warto było tej funkcji umieścić. Przez to aparat głównie nadaje się do robienia pamiątkowych zdjęć-widoczków o rozdzielczości 8 Mpx. Ten niedosyt trochę rekompensuje umieszczenie obok obiektywu dwóch diod LED, które doświetlają ciemne otoczenie.
Multimedia
Standardowy odtwarzacz muzyczny dobrze się sprawuje – w pełni wypełnia swoje zadanie. Cieszy fakt, że dostępny jest korektor graficzny (którego niestety przez długi czas nie można było się doczekać w Androidzie). Bibliotekę mediów można przeglądać według wykonawców, gatunków muzycznych, a także list odtwarzania. Warto wspomnieć, że dodany standardowo zestaw słuchawkowy wspiera odtwarzacz poprzez odpowiednie przyciski funkcyjne. Jakość muzyki płynącej z nich również zadowoli większość słuchaczy (chociaż jest to raczej dość subiektywne stwierdzenie). Jeśli jednak będzie nieco inaczej, nic nie stoi na przeszkodzie do podłączenia swojego ulubionego zestawu, gdyż w Nokii X7 dostępny jest port jack 3,5 mm.
Aplikacja do odtwarzania radia jest wygodna, a sam odbiornik bardzo dobrze wyłapuje fale rozchodzące się w eterze. Nie mogę mieć zastrzeżeń do tej funkcjonalności telefonu.
Internet
Domyślnie w telefonie jest zainstalowana systemowa przeglądarka internetowa, która jest dość prosta w obsłudze, ale za to nie jest zbyt wygodna. Jak zawsze z pomocą przychodzi nam firma Opera Software, której aplikacja w wersji mobilnej również jest dostępna do pobrania ze Sklepu Ovi, a na Nokii X7 sprawdza się bardzo dobrze.
Łączność z siecią zapewniona jest przez następujące standardy: GPRS, EDGE klasy 33, HSDPA o maksymalnej przepustowości 10,2 Mb/s, HSUPA o maksymalnej szybkości 2,0 Mb/s, a także WLAN w standardach b/g/n.
Bateria
Jak na centrum rozrywki, wydaje mi się, że bateria zachowuje się całkiem znośnie. Telefon wytrzymał dobę przy non stop aktywnym połączeniu WiFi, natomiast w stanie czuwania i wyłączonej transmisji danych energii niewiele mu ubywało. Przy mało aktywnym użyciu telefonu Nokia X7 spokojnie wytrzyma 5 dni. Na pochwałę zasługuje tryb oszczędzania energii, który przy krytycznym stanie akumulatora w znacznym stopniu jest w stanie wydłużyć jego żywotność. Dzięki niemu możemy mieć pewność, że jeszcze co najmniej kilka godzin nasz telefon będzie powoli dogorywał, a jednocześnie nie utracimy kontaktu ze światem (oczywiście pod warunkiem wyłączonej transmisji danych, w przeciwnym razie tryb ten nie jest aż tak skuteczny). A kiedy zdecydujemy się w niego wejść, warto wiedzieć, że telefon m.in. przełącza się w tryb 2G, a podświetlenie jest redukowane do minimum. A to wszystko jest dostępne z poziomu klawisza zasilania i blokady ekranu.
Słówko podsumowania
Krótko mówiąc: jeśli jesteś wiernym fanem Nokii, jeśli śledzisz na bieżąco wszystkie nowinki tej firmy, jeśli od kiedy wprowadzili smartfony korzystasz z ich urządzeń, zachwycasz się Symbianem, jego prostotą i możliwościami jego konfiguracji – Nokia X7 jest telefonem idealnym dla Ciebie. Na pewno nie zawiedzie on oczekiwań tych, którzy od telefonu wymagają może nie tyle konsoli do gier, ale mobilnego centrum rozrywki odtwarzającego muzykę, radio, filmy oraz posiadającego dostęp do Facebooka i poczty e-mail. W mniejszym stopniu poleciłbym go osobom, którym zależy na komforcie klasycznych kontaktów przez telefon (SMS-y i tradycyjne połączenia GSM).
Dużą wadą urządzenia jest jego cena, która na popularnym portalu aukcyjnym sięga granic 1400‑1600 zł. W moim subiektywnym odczuciu jest to cena zbyt wygórowana jak na urządzenie, które ma interesujący design, ale mało wygodny interfejs użytkownika.
Wady:
- brak autofocusa w aparacie,
- niewygodne wprowadzanie treści do urządzenia,
- dość duże gabaryty,
- niezdejmowalna tylna klapka,
- mało wygodna metoda umieszczania karty pamięci i karty SIM w telefonie,
- zbyt wygórowana cena.
Zalety:
- wydajny tryb oszczędzania energii,
- niezawodne Mapy Ovi,
- diody LED przy aparacie,
- dobry odbiornik FM.
Autor: Hubert Kosacki (pasqal)