Korzystając z okazji, iż mam przyjemność testować telefon Nokia Lumia 710, postanowiłem przyjrzeć się z bliska temu systemowi. Dotychczas miałem kontakt z wieloma smartfonami opartych o platformę Symbian i Android, a nawet MeeGo (Nokia N9), natomiast z Windowsem miałem do czynienia jedynie na komputerze. Dużo jest takich użytkowników jak ja. Postaram się przybliżyć Wam system Windows Phone 7.5, porównując go do innych systemów mobilnych, z których miałem okazję korzystać.
Jakiś czas temu, wiele osób dziwiło się, że inżynierowie Nokii nie idą z duchem czasu i w ich telefonach nie znajdziemy Androida bijącego wszelkie rekordy popularności. Wystarczy podać jedną, magiczną liczbę aktywacji nowych urządzeń z Androidem. W ciągu jednej doby następuje aktywacja aż 700 tysięcy urządzeń z tym systemem na pokładzie. Czyżby Nokia wiedziała co robi? Czytając wiele portali telekomunikacyjnych, coraz częściej można natrafić na artykuły, które mówią, że przyszłość jest jasna, przyszłość to Windows. Czy aby jednak na pewno system, który jest już od bardzo dawna dostępny na rynku (oczywiście mam tutaj na myśli starsze wersje Windowsa) nagle wyparł popularnego i modnego Androida? Jeszcze kilka miesięcy temu byłem w pełni przekonany, że tak się nie stanie..
Osobiście byłem negatywnie nastawiony do Windowsa w wersji mobilnej, ponieważ idealny smartfon powinien być taki, jakie są założenia Apple. Czyli prosto, szybko, ładnie i wygodnie. Windows w starszych wersjach niestety nie był ani ładny, ani szybki, ani tym bardziej intuicyjny w obsłudze. Oczywiście, to jest tylko i wyłącznie moje zdanie, aczkolwiek na pewno wiele osób je podzieli. Podkreślam słowo „był”, gdyż wersja 7.5 Mango to zupełna rewolucja w strategii Microsoftu.
Co mi po pierwszym uruchomieniu telefonu przypomina nowy Windows? Widzę spore podobieństwo do systemu MeeGo z Nokii N9. Oba systemy nie mają pulpitu, są na jednakowym poziomie intuicyjne (czyli obsługiwać prościej smartfona już się chyba nie da 😉 ) i też nieco układ menu przypomina mi interfejs z N9. Lumia 710, jak wspomniałem wcześniej, nie posiada pulpitu. Pulpit został zastąpiony poprzez windowsowe menu startowe z dużymi ikonkami w kształcie kafelków – tutaj mamy pełną dowolność personalizacji i możemy zdecydować, jakie ikony znajdą się w tym menu oraz w jakiej kolejności. Po przesunięciu ekranu w lewo, wyświetla się lista ze wszystkimi aplikacjami, ustawieniami itd. Czyli jak widać, system jest bardzo prosty w obsłudze i na pewno z jego użytkowaniem nikt nie będzie miał problemów, zatem oznacza to, że WP7 nie ma nic wspólnego ze starszym systemem Windows Mobile.
Menu jest wyjątkowo szybkie i stabilne – nie ma możliwości tak naprawdę, aby telefon zaczął spowalniać swoje działanie lub też wymagał restartów, co nie jest tak oczywiste przy Symbianie i Androidzie. Czyli w tym miejscu muszę przyznać, że Microsoft zrobił kawał dobrej roboty, ponieważ same jądro systemu jest bardzo dopracowane i nie wymaga żadnego ulepszenia. Jedynie mam zastrzeżenia co do pracy telefonu na pojedynczym ładowaniu, który jest dla mnie zaskakująco krótki – a to na pewno po części jest spowodowane złym zarządzaniem energii (podobnie było w Androidzie – pojawiła się aktualizacja, która rozwiązywała ten problem).
Teraz pora na pierwsze wady systemu. Jest kilka kwiatków, których się nie spodziewałem. Przede wszystkim, możemy póki co zapomnieć o dzwonieniu na numery telefonów rozpoczynające się od „*”, ponieważ przy wybieraniu np. „*500”, telefon łączy, łączy… i wyświetla komunikat o zakończeniu połączenia. Kolejną wadą jest działanie Bluetooth, który chyba w tym przypadku służy do parowania urządzeń audio (np. słuchawek Bluetooth – aczkolwiek tego nie mam jak sprawdzić, bo nie posiadam takowego urządzenia). Przy próbie parowania Lumii 710 z Nokią E52 (w celu przesłania plików muzycznych), Lumia wyświetla, że E52 jest urządzeniem nieobsługiwanym… Pozostaje zgrywanie muzyki za pomocą kabelka USB, a to też nie jest takie proste, gdyż wymaga instalacji dodatkowego oprogramowania i konieczności jego używania do przesłania jakiegokolwiek pliku. Następną wadą jest brak obsługi Flash’a oraz alternatywnych przeglądarek. Jesteśmy skazani na Internet Explorer 9, który działa jednak zaskakująco szybko. Strony wczytują się w mgnieniu oka, wyświetlane są w sposób poprawny. Do wad zaliczam również brak możliwości zamykania aplikacji – choćby radia czy odtwarzacza, który po zatrzymaniu odtwarzania muzyki nadal jest uruchomiony przez pewien czas (wyłącza się automatycznie chyba po upływie jakiegoś czasu).
Dla kogo dobry jest nowy Windows? Na pewno dla osoby, która szuka prostego, pewnego i stabilnego telefonu, z przyzwoitą przeglądarką, wygodnym i szybkim interfejsem oraz stojącymi na wysokim poziomie multimediami – aparacie i odtwarzaczu muzyki, ale też dla osoby, dla której nie stanowi problemu naładowanie telefonu co wieczór. Odradzam zakup telefonu pracującego pod kontrolą tego systemu osobie, która szuka telefonu do gier i zabaw, instalowania miliona i więcej aplikacji oraz innych tego typu zastosowań. Na Windowsa jest stosunkowo mało aplikacji (zapewne to kwestia czasu), ale też nie ma takiego śmietnika w sklepie z aplikacjami, na jaki mogą się natrafić użytkownicy Androida 😉
Cóż, początki bywają trudne – ale osobiście uważam, że Microsoft dobrze wystartował z nowym systemem mobilnym. Jak wiadomo, kilka powyższych wad jest do poprawy bez żadnej dyskusji, ale chyba jeszcze nigdy na rynku nie debiutował w pełni dopracowany OS. Windows to system, który może trafić do całkiem sporej grupy użytkowników – zatem na pewno prace nad tym systemem nie zostaną zmarnowane i szybko wiele osób doceni zalety WP 7, których próżno szukać u konkurencji.
Wracają jeszcze do kwestii tego, co będzie z smartfonami Nokii bez Androida. Myślę, że Nokia na dłuższą metę zrobiła dobrze, że zrezygnowała z Androida i za wszelką cenę postawiła na Windowsa, który jest bardzo dobrym i swego rodzaju przełomowym systemem, który już w niedługim czasie będzie doceniony przez wielu osób.