Tym razem w moje ręce trafił telefon Sony Ericsson Hazel. Jest to slider, łączący w sobie funkcjonalność z klasycznymi przyciskami bez dotykowego ekranu. Zapraszam do przeczytania pierwszych wrażeń z użytkowania tego telefonu.
Przyznam szczerze, że nie przepadam telefonów z dotykowymi ekranami, ale jednocześnie nie chcę rezygnować z Internetu w telefonie, aparatu czy też dobrego odtwarzacza MP3 i dużego ekranu. Wybór takich telefonów jest, z lekka mówiąc – niewielki, a osobiście nie przepadałem dotychczas za telefonami Sony Ericssona. Bezradność, która mnie dopadła przezwyciężyła moje uprzedzenia dla danej marki i tym sposobem stałem się posiadaczem telefonu Sony Ericsson Hazel.
Na samym początku obawiałem się nieco obudowy – jak widać, telefon pochodzi w „ekologicznej” serii, więc bałem się, że mechanizm i materiały wykorzystane na obudowę tego telefonu będą, mówiąc z lekka – tandetne. Tak w rzeczywistości na szczęście nie jest, zatem telefon sprawia wrażenie dość porządnego. Z pewnością ma duży ekran, który zachwyca czytelnością nawet na dużym słońcu – która jest na świetnym poziomie. Mało tego, wyświetlacz zabezpieczony jest nawet szybą z naturalnego szkła. Zaletą jest także intuicyjne i szybkie menu, które po przesiadce z klasycznego modelu Nokii nie przysparza żadnych problemów, nawet przy pisaniu wiadomości z włączonym słownikiem T9. Wszystko to uzupełnia komfortowa klawiatura.
Oczywiście, telefon ten już ma kilka wad po chwili użytkowania. Przede wszystkim fatalny zasięg (głównie 3G) – ciągłe zmiany technologii powodują szybkie rozładowanie baterii – zatem należy „wymusić” na telefonie tryb 2G, jakość i głośność rozmów nie jest na bardzo wysokim poziomie (niektórzy wręcz zachwycali się tym w Hazelu) oraz archaiczny fast-port, który powinien być już dawno zastąpiony złączem microUSB i brak jacka 3,5 mm.
Ogólnie pierwsze wrażenia są dość pozytywne, ale więcej wad i zalet zapewne pojawi się przy nieco dłuższym użytkowaniu, o czym szczegółowo napiszę w swoim teście, który powinien pojawić się na portalu w przeciągu 2-3 tygodni.
Cały test przeczytacie tutaj – https://www.plusblog.pl/test-sony-ericsson-j20i-hazel/